Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

problemy gastryczne

Sebastian w pośpiechu zaczął się podcierać. Chciał jak najszybciej opuścić miejsce zbrodni.
Grell i Bard właśnie prowadzili konwersję o tym czy lepiej wydłubać sobie oczy czy od razu się zabić.

Sebastian nie umył rąk i udał się do sali gier gdzie przebywała już reszta gości.
Trochę (bardzo)  śmierdział ale w końcu nie mógł tego wiedzieć bo kto nie czuje produkuje.

- Cześć wszystkim!  Wróciłem! -  przywitał się entuzjastycznie Seba.
- BueEeeeeeeEE - zrzygał się Ciel. Ze smrodu?  Z mdłości?  Nigdy się nie dowiemy.
-Sieru!! -  przeraziła się Elizabeth stanem panicza. -  Co się sta- przerwała i sama puściła bełta.
Smród był niewyobrażalny.
Wszyscy goście zatkali nosy.
Ciel wytarł mordę i przemówił.
- Sebastian, ty świnio. IMPREZA SKOŃCZONA
Po jego słowach odbył się istny wyścig do drzwi wyjściowych. Wszyscy się przepychali a spomiędzy palców u niektórych dało się zauważyć wyciekającą gęsta ciesz. Taaak, ten wieczór był pełen rzygów.

Po tym jak goście dosłownie uciekli z rezydencji Ciel uznał, że musi porozmawiać na spokojnie z narzeczonym.
- CO. TO. KURWA. MIAŁO. BYĆ. -  Zapytał w ogóle nie agresjywnie.
- Ciel, a co według ciebie miałem zrobić?
- Nie wiem kurwa :)  byłoby miło gdybyś chociaż umył ręce.
- Dobra, zapomnijmy już o tym ( ͡° ͜ʖ ͡°) Co ty na shrex na zgodę maleńki? ~
- ( ͡° ͜ʖ ͡°)

( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
Cdn

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro