26. Tyle ile potrzebujesz
Pov. Wooyoung
Obudził mnie krzyk.
To był Hongjoong z Seonghwą.
Krzyczeli.
Na siebie?
To przezemnie?
Pkłócili się?
Wstałem z kanapy i poszedłem do miejsca, z którego krzyczeli.
- San - pomyślałem po zobaczeniu go.
Siedział i wysłuchiwał krzyków Seonghwy i Hongjoong'a.
Hongjoong trzymał swojego chłopaka, który prawdopodobnie zamordował by w tym momęcie Sana.
Patrzyłem się na nich przez następne 15 minut aż w końcu San mnie nie zauważył.
- Woo - powiedział bardzo cicho.
Seongjoong'i ucichły kiedy to powiedział i popatrzyli w moją stronę.
Podszedłem do niego.
Po czym mu przyjebałem, ale tak mocno mocno.
- Zasłużyłem - powiedział.
Słyszałem jak Seonghwa mówi: "Mój synek" ale to nie było teraz ważne.
Przytuliłem Sana bardzo mocno i zacząłem cicho płakać.
Wtedy właśnie Hongjoong wyprowadził swojego chłopaka z kuchni - w której się znajdowaliśmy - i poszedł z nim do innego pomieszczenia by nam nie przyszkadziać.
- Dlaczego San? - zapytałem bardzo cicho.
- Bo jestem idiotą i chciałem wybić sobie z głowy, że cię kocham i dopiero Lili musiała mi uświadomić, że jestem tak zjebany, iż tego nie zauważyłem - powiedział.
Znowu mu jebnąłem.
Pozostał nie wzruszony.
Po prostu mnie przytulił i zaczął głaskać go głowie.
- Tak wiem, ale chciałem cię przeprosić bo nie zasłużyłeś na takie traktowanie - powiedział i pocałował mnie w czoło.
- San chciałbym ci wybaczyć i dać szansę, ale to jest za trudne...
- Rozumiem
- Dasz mi czas proszę?
- Tyle ile potrzebujesz - powiedział.
Chyba zkończymy z nieparzystą liczbą rozdziałów
Miłego dnia/wieczoru/nocy
Do następnego
~JulikSa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro