Rozdział 1.
Dziś muszę iść do szkoły. Każdy pewnie nie lubi w niej przebywać, ale ja mam, ogromny powód czemu nie lubię tam tak strasznie być. Otóż wszyscy w szkole mnie nienawidzą.
Myślałą, że jak jestem bogaty to jest rozpieszczonym bachorem, który lubi każdym rządzić. A to jest nie prawda. Chcę mieć prawdziwego przyjaciela.
Nadal nie rozumiem tego, czemu nikt nie chce mnie poznać. Nawet nikt nie wie, jaki jestem naprawdę.
Miałem kiedyś dziewczynę. Trzymałem się z nią i jej przyjaciółkami. Zerwałem z nią, kiedy się do wiedziałem, że mnie przez cały czas wykorzystała chodziło jej tylko o pieniądze. Kiedy z nią zerwałem rozgadała wszystkim w szkole kłamstwa na mój temat. Oczywiście jej uwierzyli i tak oto nikt nie chciał nawet na mnie spojrzeć.
Nie chcę znać takich osób, którym zależą im na forsie mojego ojca, który ma mnie gdzieś. Boli mnie to ale wolę być już sam niż mieć fałszywych przyjaciół.
Dobra Yoshida dziś dasz radę.
Szedłem po schodach. Zobaczyłem w kuchni Yuki, która odkurzała korytarz.
- Witaj Yoshida-Przywitała się ze mną Yuki.
- Ojciec dziś pracuję więc nie może przyjść na twojej przedstawienie-Dodała. Czemu mnie to nie dziwi? Przecież ja go nie obchodzę to, dlaczego miałby przyjść. Dziś jest przestawienie szkole gdzie gram role wilka. Głupie prawda, ale niestety muszę to zrobić dla dobrych ocen. Wciąż w to nie wierzę że siedemnastolatek zagra rolę dla dzieci pod tytułem „Czerwony Kapturek „ w sumie to teraz to się cieszę, że ojca nie będzie.
- A... Okej
- Yoshida nie bądź smutny. Postaram się ja przyjść, choć wiesz, że mam dużo do zrobienia.
- Dziękuje mamo-Powiedziałem i mocno się wtuliłem się w Yuki.
- Kocham cię Yoshida. Jesteś dla mnie jak syn.
- Też cię kocham mamo.
- Tak się cieszę, że mówisz do mnie mamo. Zdecydowania wolę jak mówisz do mamo niż mi po imieniu.
- Dobra ja muszę już lecieć do szkoły. Nawet nie wiesz jak bardzo nie chcę tam iść Jeszce muszę zagrać tę głupią rolę wilka.
- Dobra to już idź, bo się spóźnisz.
- Dobra to do zobaczenia
***
Świetnie teraz mam matematykę. Biologię i fizykę mam na szczęście za sobą jeszcze tylko pięć lekcji i do domu a noi jeszcze o 16 mam te głupie przedstawienie.
- Cześć-Powiedziała do mnie niska dziewczyna o krótkich różowych włosach. Ona mówi to do mnie?
- Cześć?
- Też grasz w przedstawieniu czerwony kapturek?
- Tak. Jestem wilkiem.
- To super! Ja jestem czerwonym kapturkiem.
- To super..
- Po szkole możemy se po ćwiczyć rolę mamy jeszcze mamy sporo czasu na naukę.
- Dobra-Czy ja śnie, czy tylko ze mną zagadała, bo chcę mnie wykorzystać jak moja była.
- Cholera bym zapomniała się przedstawić. Nazywam się Sakura.
- Miło mi cię poznać. Ja nazywam się Yoshida.
Mam nadzieje, że nie po żałuje znajomości Sakry. Tak łatwo można mnie zranić...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro