Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1

W wieku 16 lat każdy mieszkaniec
wioski dostaje swój medalion przedstawiający jakieś pasujące do chrakteru zwierze i cechę lub wartość np.sokół i spostrzegawczość.
Czkawka ,syn wodza Berk swój medalion otrzymać ma w dniu swoich 16 urodzin.
Czyli dziś.

Pov.Czkawka

Siedząc nad rzeką w środku lasu zżerała mnie ciekawość jaki dostanę medalion.
Nie oczekuję niczego wielkiego ,chcę wiewiórkę albo jelenia za zwinność.
Znam ten las na wylot każdy krzak,każde drzewo,każdy kamień.

Kiedy wstałem było jeszcze przed świtem, nie chciałem słuchać wykładu ojca ,żebym nie przyniósł mu wstydu. Mój ojciec dumny, wielki, stanowczy.
Ja Czkawka Haddock III małe, chuderlawe, chucherko z Berk jestem bity i poniżany przez grupę szesnastolatków ,Sączysmarka typowego tępego osiłka, bliźniaki Mieczyka i Szpadkę uwielbiających bójki i Astrid piękną blondynkę z toporem u boku.
Jest jeszcze taki grubasek Śledzik ale on to się nie wychyla.

Przed powrotem do wioski na ceremonie udało mi się złowić jeszcze kilka ryb.

Kosz z rybami postawiłem przy piecu, ojca nie było ,wszyscy na mnie czekali.
Szybko przeczesałem włosy i wybiegłem z domu.
Na miejscu paliło się wielkie ognisko,wokół którego rozsiedli się mieszkańcy wyspy. Przed ogniskiem siedziała Gothi nasza szamanka ,szeptała coś i z zamkniętymi oczami wykonywała niesymetryczne ruchy rękoma.
Z drugiej strony ogniska siedziała grupa moich prześladowców.
Usiadłem obok Śledzika i ceremonia się zaczęła.
Po chwili ciszy Gothi przemówiła.
-Zebraliśmy się wszyscy aby ukazać cechy i dobra ukryte w tych młodych ludziach dzięki darom duchów z miejsca gdzie światła wędrują po ziemi...Hofferson!
Usiadła bokiem do ogniska. Astrid wstała i podeszła do szamanki aby przed nią usiąść.
Staruszka wyciągnęła z kieszeni małe zawiniątko i ukazała Astrid drewnianą figurkę wilka na skórzanym rzemyczku.
-Odwaga!-wykrzyknęła Gothi poczym nakazała Astrid odejść.
Rozległy się wielkie oklaski.
Tak samo było z pozostałymi,
Sączysmark dostał niedźwiedzia to znaczy siła ,bliźniaki Mieczyk psa to lojalność a, Szpadka lisa czyli przebiegłość.Śledzik ,mądrość dostał dzika.
-Haddock!
Z wielkim niepokojem podszedłem do szamanki.Usiadłem. Podała mi małą paczuszkę, gdy rozwinąłem papier moim oczom ukazał się mały drewniany smok(patrz:media).
Nie znałem tego gatunku.
-Przyjaźń!-wykrzyknęła Gothi.
Co?
Smok i przyjaźń?
To są raczej przeciwieństwa.
Porwały i prawdopodobnie zabiły mi matkę.
Nie wierzę.

Musiałem pokazać mój medalion plemieniu.Drżącą ręką podniosłem wisiorek nad głowę.
Zrobiło się ciszej niż cicho.

Inni byli pewnie tak samo zdziwieni ja. Patrzyli się na mnie ze zdziwieniem. Nikt jeszcze dotąd nie miał smoka. Wiem od Pyskacza u, którego pracuję jako czeladnik. Jego opowieści o dawnych czasach potrafią się ciągnąć godzinami.
Mój smok jest zdecydowanie pierwszy i niewiem nawet czy nie ostatni.

Powoli opuściłem rękę założyłem wisior na szyje i usiadłem z pozostałymi.
-Tak oto sześcioro młodych otrzymało swoje przeznaczenie!
Oklaski!
-No dobra koniec imprezy- powiedział Pyskacz -do domów!

Gdy wszedłem do domu zobaczyłem Gothi siedzącą przy naszym stole.
-Masz niezwykły dar chłopcze -odezwała się -pierwszy smok? Ktoś tam na górze musi cię lubić.
-Wie pani jaki to gatunek?
-Oczywiście, że tak ... ale ci nie powiem.
-Dlaczego?
-Sam się dowiesz-powiedziała podchodząc do drzwi- Już niedługo.
Rąbnęła mnie laską po głowie i wyszła.
Bardzo zdziwiony poszedłem spać nie zdejmując wisiora z szyi.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro