Rozdział 10
Tak jak obiecałam 3 rozdział na dziś . :)
Kwiecisty Pył
Kiedy wstałam Oszronionego Ogona już nie było ,leżałam jeszcze chwilę .Wstałam gdy pierwsze promienie słońca dotarły do legowiska medyka. Kiedy weszłam na polanę wszystkie koty na mnie poparzyły .
-Kwiecisty Pyle pójdziesz na polowanie z Oszronionym Ogonem ,Teraz .- Powiedział Mokra Kita .
- Dobrze już idę.
Wyszliśmy poza obóz ,ustaliliśmy ,że spotkamy się przy rzece .Upolowałam mysz, ryjówkę i drozda .Przyszłam do rzeki wcześniej więc podeszłam do brzegu i miałam szczęście ,bo właśnie upolowałam wielkiego szczupaka.
- Ładnie- Powiedział ,Oszroniony Ogon - Muszę ci coś powiedzieć, ale nie tutaj pamiętasz ,że nie byliśmy przy księżycowym kamieniu ?
-Tak.-Odpowiedziałam
-To idziemy tam rano z Krzewiastą Gwiazdą ,tam ci powiem.
...
Jesteśmy przy wejściu do jaskini ma tam wejść Brzozowy Kwiat i Krzewiasta Gwiazda my będziemy stać na warcie. Gdy moja siostra weszła razem z przywódcą do tunelu położyliśmy się obok siebie .
- Oszroniony Ogonie to co chciałeś mi powiedzieć ?- spytałam się kocura .
- Kwiecisty Pyle bo ja cię ...
Pierwszy raz skończył*m w takim momencie ,mam nadzieję ,że się nie gniewacie .Proszę nadal o wygląd i imię kociaków Lipowego Liścia i Wiśniowego Pazura.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro