➠ rozdział 1
- Jaśminowa Chmuro, podejdź proszę.
Kamień był wysoki i zimny, przypominał mu nieco Księżycowy Kamień. Nagle powróciły do niego wspomnienia, gdy to on sam stał na tej samej skale w roli małego, podekscytowanego kota i przywódczyni uroczyście ogłosiła go wtedy uczniem medyka. Westchnął. Teraz stoi tu kociak, który za kilka chwil będzie jego nowym uczniem, a następnie, kiedyś, będzie stał tu w roli nowego mentora. Tradycja ta będzie się powtarzać, do czasów, gdy ostatni potomek Klanu Rzeki zniknie razem z jego historiami, legendami i wszystkim innym, co ich z nim łączyło. Jednoczyło.
Przeleciał wzrokiem cały obóz i koty, które się tu właśnie gromadziły. Wspomnienia niespodziewanie powróciły.
- Brzoskwinku, od dziś będziesz uczniem Jaśminowej Chmury i szkolił się na Medyka. Twoim nowym imieniem będzie Brzoskwiniowa Łapa.
Medyk ceremonialnie podszedł do nowego ucznia i zetknął się z nim nosem. W niebieskich oczach z delikatnymi, liliowymi połyskami nowego podopiecznego zauważył jedynie podekscytowane iskierki z powodu nowej roli: przygotowywania się do ważnej, klanowej funkcji, jaką będzie kontaktowanie się z przodkami i uzdrowicielstwo, a także doradztwo przywódcy.
- Brzoskwiniowa Łapa! Brzoskwiniowa Łapa! - po wyspie otoczonej trzcinami i Wierzbami maczającymi swoje pędy w wodzie rozbrzmiał ich klan, pozdrawiając nowego ucznia.
Gdy tłum już ucichł i wszyscy pogratulowali Brzoskwiniowej Łapie, ten zwrócił się do nowego mentora.
- Czy dobrze wybrałem, chcąc podążać tą ścieżką? - spytał niespodziewanie. Jaśminowa Chmura zastanowił się przez niezręczną chwilę.
- Nie ja powinienem to ocenić, lecz ty - odparł w końcu. - A czy czujesz, że to właśnie chcesz w życiu robić? Wykorzystać swoj byt tu, w Klanie Rzeki, jako jego przyszły medyk?
Teraz to biały, w rudo-brązowe łaty na których dodatkowo widniały pręgi młody kot zaczął się zastanawiać. Po chwili potwierdził pewnie swoją decyzję.
- Tak.
- To dobrze - kiwnął głową. Lepiej, by Brzoskwiniowa Łapa utwierdził się w swojej decyzji teraz, niż poźniej, gdy szkolenie szło by już ku końcu. - Chodź, idziemy. Pokażę ci twoje nowe legowisko - oznajmił.
_______________________
Jak Wam się podobał pierwszy rozdział? Wiem, nieco krótki ale cóż xd
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro