Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5

Noc była wyjątkowo spokojna. Rano Lotosową Bryzę znowu obudziły nudności. Jak od paru dni wyszła z legowiska i poszła w krzaki za żłobkiem. Razem z nią obudził się jej partner. Kiedy wróciła Lodek przyniósł dla niej parę liści.

- Mamo byłem u Jabłkowej Skóry i dał mi te zioła. Jeśli zjesz je przed spaniem to rano nie obudzisz się z nudnościami. Jabłkowa Skóra powiedział mi że masz nudności ponieważ kociaki szykują się by znaleźć dla siebie miejsce i się wiercą a przez to zwraca się jedzenie. Potem znowu zasnął- Lodek podsunął do niej zioło

- Dziękuje- przesunęła je na bok tak aby żaden kociak przez przypadek ich nie zniszczył. Były one dla niej ratunkiem przed budzeniem się z samego rana

- Czy dzisiaj jest bliżej do wyjścia kociaków?- zapytał biało szary kocurek

- Codziennie jest jeden dzień bliżej. A teraz połóż się jeszcze. Musisz mieć się na zabawę- kotka zawinęła się w kłębek obok Szarego Ogona

Lodek przytaknął i położył się obok niej.

Wojowniczka obudziła się kędy patrole poranne wracały do obozu a drugie patrole łowieckie wychodziły z obozu. Kotka patrzyła na wychodzących Pistacjowe Niebo, Mroźną Burzę, Szałwiową Łapę i Iskrzącego Płatka. Szary Ogon pewnie wyszedł na trening z Rozlaną Łapą. Lotosowej Bryzie zaczynało się już nudzić w żłobku. Miała siedzieć tu jeszcze przez półtorej księżyca. Potem nuda się skończy bo jej maleństwa będą z nią. Wyszła ze żłobka i podeszła do sterty wybierając z niej ładnego wróbla. Wróciła do żłobka i zaczęła zjadać ptaka. W tym czasie zdążył obudzić się Lodek. Bez pytania odgryzła kawałek wróbla i zanim zdążył pogryźć powiedział.

- Byłem uczniem i walczyłem z klanem Brzozowych Pni. Jeden kot cię zaatakował a ja skoczyłem na niego i wbiłem pazury w jego grzbiet. Kiedy bitwa się skończyła Ptasia Gwiazda mnie pochwalił i mianował na wojownika. Wiesz co było potem?

- Nie wiem

- Obudziłem się. A tak dokładniej zapach wróbla mnie obudził

Lotosowa Bryza uśmiechnęła się i polizała pysk przybranego syna który był brudny od krwi wróbla co było widoczne na jego jasnoszarym futrze.

- Jeszcze będziesz wielkim wojownikiem którego klan nie zapomni- powiedziała

- Wiem. Oszroniona Łapa będzie mógł mi tylko zazdrościć. Ja będe wielkim wojownikiem a może nawet przywódcą a jak będe przywódcą to Bratka będzie moją zastępczynią i razem pokażemy że klan Zielonych Liści jest najsilniejszy- Lodek oderwał od wróbla kolejny kawałek

Czarno biała wojowniczka oddała mu resztę gdyż sama nie miała apetytu. Usiadła przed wejściem do legowiska i patrzyła na pojedyńcze koty chodzące po obozie. Patrzyła tak przez dłuższy czas. Ciszę przerwały głosy patrolu i Szałwiowa Łapa z raną blisko karku i przy nosie.

- Klan Brzozowych Pni odebrał nam terytorium. Niedużo ale i tak- powiedział po męczącym biegu- Pistacjowe Niebo jest ranna

- Pistacjowe Niebo!- Ptasia Gwiazda wybiegł ze swojego legowiska- Astrowe Skrzydło, Cętkowane Serce, Króliczy Blask, Pierzasty Lot, Mysz i Łasiczy Pazur ze mną Szałwiowa Łapo prowadź, Jabłkowa Skóro naszykuj zioła.

Koty wybiegły z obozu a Jabłkowa Skóra zniknął w swoim legowisku. Z każdego konta obozu było słychać rozmowy kotów. Do obozu wrócili Zroszona Pieśń, Brzoskwiniowy Świt i Szary Ogon razem ze swoimi uczniami. Wojownik od razu poszedł do żłobka.

- Jak się masz Lotosowa Bryzo?- zapytał ocierając głowę o jej polik 

- Nie za dobrze. Klan Brzozowych Pni zabrał nam kawałek terytorium a Pistacjowe Niebo jest ranna- powiedziała patrząc w ziemię- Ptasia Gwiazda pobiegł tam z patrolem

- Mamo są!- krzyknął Lodek

Czarno biała karmicielka wybiegła że żłobka i podbiegła do Mysz niosącego na plecach Pistacjowe Niebo. Wojowniczka była poraniona i wyczerpana.

- Lotosowa Bryza- powiedziała ledwie słyszalnym szeptem

- Pistacjowe Niebo- odpowiedziała równie cicho. Jej przybraną siostra była też jej najlepszą przyjaciółką a oglądanie jej w takim stanie było okropnie

Mysz zaniósł ja do medyka a karmicielka wróciła do żłobka czekając na dalszy ciąg wydarzeń

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro