Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

//🍁Rozdział 2🍁//

-Brzoskwinku! Pandko!- woła Różyczka siedząc na płocie oddzielającemu jej ogród od lasu -jestem!- woła Brzoskwinek idąc -cześć- mówi szczęśliwa Różyczka -cześć!- woła Pandka -ej poczekajcie na mnie idę do lasu- woła Różyczka przez ramię -czekamy!- wołają za nią przyjaciele. -Ładnie tu- myśli -czuję... czuję koty!- myśli skradając się w stronę kotów -o! Jagody zjem je- szepcze pod nosem i zaczyna jeść jagody. Kiedy nagle zaczyna wymiotować zieloną pianą

-Czerwona Szyjo!- zawołał szary kocur z czarną łapą
-co się dzieje Szary Pazurze? Złamany Pazurze! Długa Szyjo! Szybko!- zawołał masywny kocur z ognisto rudą szyją -już ją zabieramy! Do Łaciatego Wąsa!-

Gdy już dotarli do starego medyka o imieniu Łaciaty Wąs stary kocur podał Różyczce krwawnik na wymiociny gdy z kotką było wszystko okej to przywódca zwany Kamienną Gwiazdą przyszedł do legowiska medyka -Łaciaty Wąsie wszystko z nią w porządku?- miałknął Kamienna Gwiazda
-jak na razie jest wszystko okej- odmiałknoł ochryple Łaciaty Wąs
-przepraszam?- wyszeptała strachliwe Różyczka
-tak?- miałknął przyjaźnie Kamienna Gwiazda
-co ja tu robię?- miałkneła strachliwe Różyczka
-zjadłaś jagody śmierci ale na szczęście klanu gwiazdy żyjesz.I jak masz na imię?- odpowiedział zmęczenie Łaciaty Was -Różyczka i czy mogła bym tutaj z wami zostać?- zapytała cicho -hmm... no dobrze zostaniesz uczennicą Łaciatego Wąsa- miałknął Kamienna Gwiazda wychodząc z legowiska medyka. -wszystkie koty wystarczająco dorosłe aby samodzielnie polować niech zbiorą się pod skałą klanu!- rozległ się donośny okrzyk przywódcy. -no Różyczko idziemy na zebranie razem usiądziemy tuż pod skałą- miałknął stary medyk -już idę!- odkszykneła kotka. -Zebraliśmy się tutaj aby mianować pewną kotkę uczennicą medyka- miałknął przywódca klanu. -kotkę o imieniu Różyczka- rzekł -od dziś aż do czasu gdy zdobędzie imię medyczki, od jej starego imienia piecucha dwunożnych uczennica ta będzie zwana Różaną Łapą- rzekł przywódca zeskakując z skały klanu -Kamienna Gwiazdo ale to jest nie dopuszczalne! By piecuch dwunożnych uczył się na medyka! Jeszcze poda komuś jagody śmierci zamiast ogórecznika!- miałknął kocur zwany Wilczym Sercem -zgadzam się!- krzyknął Tygrysi Pysk -my też się zgadzamy!- zgodziła się dwójka uczniów zwanych Lisią Łapą i Drewnianą Łapą -cisza!- rozkazał przywódca. Po tym rozkazie przywódca położył głowę na głowie kotki -teraz musisz polizać mi bark- wyszeptał kocur i tak jak powiedział kotka zrobiła -a teraz idź z łaciatym wąsem zetknąć się nosami- wyszeptał kot kiedy kotka odchodziła do łaciatego wąsa zetknąć się z nim nosami po tym zebranie się zakończyło -Różana Łapo?- zapytały dwie malutkie koteczki o imionach Nocka i Czarnulka -tak?- odpowiedziała Różana Łapa -jak to było być piecuchem dwónożnych?- zapytały zaciekawione koteczki -no... ym... było nie fajnie ale była pewna dwójka kotów z którą spędzałam całe dnie nazywały się Pandka i Brzoskiwinek- opowiadała -a będziemy mogły je poznać?- zapytały kotki -jeśli się Kamienna Gwiazda zgodzi- odpowiedziała -a pójdziesz się go spytać?- zapytały podekscytowane kotki -no dobrze- powiedziała odchodząc do legowiska przywódcy -Kamienna Gwiazdo- miałkneła wchodząc do legowiska -tak?- zapytał przywódca żując kawałek nornicy-Nocka i Czarnulka chciały się zemną przejść- powiedziała -hmm... dobrze i tak za niedługo mają zostać uczennicami tylko przed zachodem słońca wróćcie- rzekł przywódca -dobrze- powiedziała wychodząc -możemy się przejść- powiedziała zadowolona -jupi!- powiedziały koteczki wychodząc z obozu

-za chwilę będziemy- powiedziała -Pandko! Brzoskiwinku!- krzyczała siedząc na płocie -cześć Różyczko! Kogo przyprowadziłaś?- odpowiedzieli przyjaciele - od teraz jestem Różana Łapa a to są Nocka i Czarnulka kociaki klanu ostrokrzewu- rzekła -cześć!- powiedziały koteczki -możemy już wracać bo spać mi się chcę?- miałkneła Nocka -no dobrze pa Brzoskiwinku i Pandko- powiedziała zeskakując z płotu -pa Różana Łapo!- odmiałkneła Pandka.

-Różana Łapo!- powiedział prędko Łaciaty Wąs gdy wróciły do obozu -idź nazbierać mech na swoje legowisko- rzekł stary medyk -już idę- odpowiedziała kotka wychodząc z obozu -hmm gdzie może być ten mech...-pomyślała -jest!- powiedziała zaczynając go zbierać -tyle powinno starczyć- mówi z pełnym pyskiem mchu -o i jeszcze wezmę te pióra do legowiska Łaciatego wąsa- szepcze.

-Łaciaty Wąsie skończyłam- miauczy zadowolona kotka -brawo Różana Łapo a teraz błagam cię na cały klan gwiazdy idź już spać- miałknął zmęczenie kocur -dobrze dobranoc!- miałkneła -niech klan gwiazdy będzie z tobą- szepnął kocur.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro