Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

//⚠️rozdział 14⚠️//

-tak różane serce?- zapytał -mój klan atakuje klan piasku i ostrokrzewu potrzebujemy waszej pomocy!- powiedziała płacząc -już biegniemy na pomoc! Różane serce za mną- powiedział kocur wybiegając z legowiska na skałę klanu -wszystkie koty wystarczająco dorosłe by pływać samodzielnie niech zbiorą się pod skałą klanu!- wykszyczał wodna gwiazda. Od razu po wykrzyczeniu zdania klan się zebrał -musimy iść na pomoc klanu potoku! Ognista bryzo weź ze sobą do gorącego jeziora
Kwiecistego wąsa Jasne skrzydło Drewnianego liścia oraz Jasną łapę ja wezmę ze sobą Szyszkowe skrzydło Złamane serce oraz różane serce na główny atak. więc klanie do ataku!- rozkazał klan w moment ruszył gdy przeskakiwali przez głazy szyszkowe skrzydło ześlizgnął się z kamienia więc dopłynął na brzeg. Chwilę później byli już przy obozie gdy do niego weszli poczuli od razu silny zapach krwi oraz smród klanu ostrokrzewu -wodna gwiazdo ja idę pomagać medykom!- wykrzyczała do przyjaciela lecz nie usłyszala odpowiedzi -jabłkowa łapo!- zawolała po wejściu do legowiska -tu jestem...- usłyszała odpowiedź oraz ciche szlochanie uczennicy -jabłkowa łapo co się stało...?- zapytała się lecz tuż po wejściu do miejsca snu zauważyła powód płaczu uczennicy -kto to zrobił...!- powiedziała pogrążona w smutku lecz żądna zemsty -byli to łaciaty wąs wraz z liściastym pyskiem...- powiedziała zaczynając wpychać nos w futro bluszczowej woli. Kotka na te słowa od razu wybiegła z legowiska szukając łaciatego wąsa. Chwilę później znalazła go walczącego z ognistą burzą -łaciaty wąsie! Nie daruję ci tego!- ryknęła skacząc na kocura -ale czego?- zapytał się udając że o niczym nie wie -zabiłeś bluszczową wolę!- powiedziała kotka próbując się uwolnić spod kocura -ah! To o to ci chodzi! Miałem powód do tego. Zabiła mi ona siostrę oraz partnera!- odpowiedział kocur -oh to teraz do nich dołączysz- powiedziała medyczka przegryzając kocurowi krtań -strasznie dziwnie się patrzy na swojego martwego byłego mentora- pomyślała zaczynając biec do legowiska medyków lecz po drodze ktoś ją zaatakował. Była to jej stara liderka jaśminowa gwiazda -pamiętasz mnie?- zapytała się zrzucając kotkę z nóg -tak pamiętam cię to tobie przyprowadziłam Kruczka i chwilę później wyrzuciłaś mnie z klanu-

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro