4. Tunel
- Zobaczcie! - zawołała Liliowa Łapa.
- Co jest? - Iglasta Łapa podeszła.
- Znak. - Sowia Łapa już oglądała dół kamienia.
- Ciekawe co oznacza. - Iglasta Łapa zastanowiła się.
- Czy to trochę nie wygląda jak głowa kota? - Rysia Łapa zastanowił się.
- Widziałam już kiedyś podobny znak. W legowisku Łaciatej Skóry widziałam taki, tylko że z piorunem po środku. - Iglasta Łapa przyjrzała się uważniej.
- Zapewne oznacza to Klan Pioruna. - Sowia Łapa stwierdziła.
- Ciekawe czy inne klany takie mają. - Rysia Łapa zastanowił się.
- Na pewno. - Iglasta Łapa pokręciła delikatnie głową.
- Jesteś pewna? - Liliowa Łapa zapytała.
- Zapytam w połowie księżyca, kiedy pójdę z Łaciatą Skórą do Księżycowego Kamienia. - Iglasta Łapa powiedziała. Liliowa Łapa zaczęła obwąchiwać znak. Delikatnie dotknęła go nosem. Coś zaskrzypiało. Wielka Skała poruszyła się. Uczniowie odskoczyli w przestrachu.
- Coś ty zrobiła!? - zapytał przerażony Rysia Łapa.
- Nie wiem! - wrzasnęła Liliowa Łapa.
- Mam nadzieję że to nic groźnego. - Sowia Łapa zawahała się. Wielka Skała odsunęła się. Pod nią rozciągał się tunel. Liliowa Łapa podeszła. W środku było ciemno jak w bezksiężycowej nocy, tylko w niektórych miejscach ciemność rozświetlały małe grzybki. Sowia Łapa podeszła do siostry.
- Klanie Gwiazdy! Co tu się dzieje! - zawołała. Iglasta Łapa i Rysia Łapa podeszli do nich.
- O mamo! - Iglastej Łapie wydarło się.
- To co, wchodzimy? - zapytał rozochocony Rysia Łapa.
- Ale ty wchodzisz pierwszy. - Liliowa Łapa zastrzegła.
- No dobrze, dobrze. - uczeń wszedł do tunelu. Był równo wymierzony na wysokość sporego kota. Czwórka rodzeństwa powoli zagłębiała się w ciemność.
Musiałam skończyć w takim momencie. Uwielbiam irytować czytelników. Cieszcie się że publikuję przynajmniej często.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro