Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

₊ ⊹ ⪩⪨ 🌹┆Rozdział 1

- Niech wszystkie koty zdolne wspiąć się na drzewo zbiorą się pod wysoką skałą na zebranie klanu! 
To dzisiaj! Moja ceremonia uczennicy! - Pomyślała Lodowatka wyczekująco patrząc na przywódczyni swego klanu, Jaśminową Gwiazdę.
- Lodowatko, podejdź - powiedziała przywódczyni, a kotka w wieku sześciu księżycy wykonała polecenie przywódczyni. - Jesteś z nami już sześć księżycy, dziś zaczynasz swój trening. Od dzisiaj aż do czasu gdy zdobędziesz swoje imię wojowniczki, będziesz nazywać się Oblodzona Łapa, twoją mentorką zostanie Wiewiórczy Strumień - kremowa kotka podeszła bliżej skały na której stała Jaśminowa Gwiazda. - Wiewiórczy Strumieniu, wykazałaś się odwagą i spokojem służąc swojemu klanowi, wierzę że przekażesz te cechy swojej uczennicy.
Nowa uczennica Klanu Północy i jej mentorka zetknęły się nosami.
- Oblodzona Łapa! Oblodzona Łapa! - klan krzyczał jej imię.
- Można się rozejść - przywódczyni klanu zeskoczyła na niższą skałę tuż obok i zeszła za swoim zastępcą, klan też powoli się rozszedł, teraz tylko połowa kotów została na polanie i byli w znacznie większych odstępach.
         Oblodzona Łapa patrzyła na Jaśminową Gwiazdę póki ta nie schowała się w swoim legowisku.
- Przygotuj się, wkrótce zaczniemy nasz trening - powiedziała swojej uczennicy Wiewiórczy Strumień.
- Dobrze! - Opowiedziała jej Oblodzona Łapa.
Kremowa Kotka odeszła od swojej uczennicy, i poszła porozmawiać z inną wojowniczką o umaszczeniu kaliko.
       - Zadowolona? - Oblodzona Łapa prawie podskoczyła na nagły dźwięk znajomego głosu Nocnej Łapy.
- T-tak? - Oblodzona Łapa spojrzała na o księżyc starszą koleżankę z żłobka. 
- Heh, też byłam przeszczęśliwa gdy zostałam uczennicą, ale tak w zasadzie to po jakimś czasie robi się trochę nudno. - Oblodzona Łapa spojrzała na Nocną Łapę nie pewna co powiedzieć - No cóż, muszę iść, Ostrokrzewiasta Mordka pewnie znowu ma dla mnie jakieś zadanie - powiedziała Nocna Łapa i odeszła, w stronę swojej mentorki.

- No dobrze, zacznijmy od pozycji łowieckiej, - powiedziała Wiewiórczy Strumień - o takiej - kremowa kotka przykucnęła.
- O tak? - Oblodzona Łapa spróbowała odtworzyć pozycję w której była jej mentorka, prawie jej się udało jednak jej brzuszek dotykał ziemi a ogon po niej szurał.
- Twój ogon nie morze dotykać ziemi, brzuch też nie - powiedziała Wiewiórczy Strumyk, nie brzmiała na zirytowaną, raczej na spokojną, próbując wytłumaczyć swojej nowej uczennicy jak wygląda poprawna pozycja łowiecka.
- Tak? - Oblodzona Łapa zrobiła to co wynikało że musi zrobić z wypowiedzi jej mentorki.
- Idealnie!
... resztę dnia kotki spędziły trenując polowanie.

Oblodzona Łapa razem z Nocną Łapą siedziały niedaleko legowiska uczniów.
- Więc? Jak pierwszy dzień treningu?
- Było fajnie, nawet udało mi się upolować nornicę!
- Gratulację, ja na moim pierwszym treningu z polowania nic nie złapałam.
- ... zastanawiasz się czasem co robią inne klany?
- W sensie..?
- Zastanawia cię czasami co robi właśnie Klan Południa? Może mają zebranie, może ktoś tam właśnie został uczniem?
- ... nie, czemu by mnie to obchodziło? Mój klan jest tutaj i to niemu jestem lojalna.
- ... masz  rację, to nie nasz interes co się dzieje w klanie południa.
Nagle Nocnej Łapie zaburczało w brzuchu
- Może pójdźmy coś zjeść - powiedziała Oblodzona Łapa, i tak uczennice zrobiły.
Oblodzona Łapa wzięła mysz a Nocna Łapa wiewiórkę, i tak uczennice spędziły swoje popołudnie dzieląc się językami...
         W końcu nadszedł wieczór i Oblodzona Łapa skierowała się do legowiska uczniów. Leżała, długo, rozmyślając nad wieloma rzeczami nie mogąc zasnąć, lecz w końcu zasnęła...

Oblodzona Łapa stała na polu bitwy, wiele kotów które znała i nie walczyły ze sobą, nagle coś na nią spadło, był to uczeń... nie, wojownik, był to wojownik Klanu Południa kotka nie miała pojęcia co zrobić-
- Wstawaj śpiochu!
- H-huh? - Oblodzona Łapa niemalże od razu się podniosła.
- Przespałaś prawie cały poranek! - Była to Nocna Łapa. - Pora iść na trening!
- Ta... - Oblodzona Łapa wstała i wyszła z legowiska uczniów, na zewnątrz czekała na nią Wiewiórczy Strumień
- Wreszcie wstałaś! Musimy iść na trening, śpiąc niczego się nie nauczysz!
- Wiem, wiem...
- Choć, dzisiaj pouczymy się wspinaczki.
- Idę... - Oblodzona Łapa wyszła z obozu za swoją mentorką, poszły głęboko w las, na małą polankę gdzie rósł jeden wyjątkowo wielki świerk.
       - Okej, gdy się wspinasz na drzewo musisz zahaczyć pazurami o korę, o tak - Wiewiórczy Strumień pokazała swojej uczennicy o co jej chodzi - spróbuj.
- Ok... - Oblodzona Łapa wysunęła pazury i zaczęła się wspinać, było to łatwiejsze niż się spodziewała!
- No proszę, widzisz jakie proste? W takim tempie zaraz wdrapiesz się na szczyt! 

Oblodzona Łapa wspinała się wyżej i wyżej aż w końcu sięgnęła niższych gałęzi, weszła na szczególnie silną gałąź, widziała stąd bardzo dużo! Drzewa, krzaki... trzy rude koty?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro