🌸Rozdział III🌸
Od tej pory nie rozmawiam z Nocnym Blaskiem. Nie utrzymujemy kontaktu wzrokowego, nie dogadujemy się... Czuję jakby wszystko się między nami nie zgadzało. Nagle jakiś głos mnie zaskoczył.
- Cześć Miętowa Łapo.
- Witaj Miętowa Łapo. Przyszłam porozmawiać z Nocnym Blaskiem. Wiesz, gdzie jest?
Spojrzałam na kocicę i jej uczennicę. Brzowskwiniowy Wąs i Jagodowa Łapa!
- Wyszła. - Odpowiedziałam nie pewnie i usiadłam.
- Um... No dobrze. Chciałam się z nią zamienić ziołami... Może ty mi podasz rumianek, a ja Ci dam kocimiętkę.
- A jak wygląda rumianek...?
- Nocny Blask Ci nie mówiła?
Spojrzałam na Brzowskwiniowy Liść. Miała długą i lśniącą rudą sierść która momentalnie się zjeżyła.
- A wiesz chociaż, co to za zioło i do czego służy? - wskazała na jakąś roślinę.
- Nie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro