Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 15

 -Gdzie właściwie idziemy?- Spytał niecierpliwy Borsucza Łapa. Całe „Trio" przeszło przez Drogę Grzmotu, ominęło obóz Klanu Chmur i szło dalej prostą drogą.

-Ustalamy miejsce kolejnego spotkania.- Oznajmiła Pomarańczowa Łapa.- Na tamtej polanie groziłoby nam wykrycie przez Klan Ognia lub Mroku.

-Bo wasi są tak ślepi, że nas nie zauważą, tak?- Mruknął Kolczasty Ogon. Pomarańczowa Łapa westchnęła.

-Nie. Nasi nie muszą patrolować swoich okolic tak często jak wy.

***

Brązowa Łapa podszedł do stosu zwierzyny.

-Ej, młody! Najpierw polowanie!- Wolna Dusza podeszła do niego.- Nie ma podjadania.

-Z kim mogę iść?- Spytał kociak, rozglądając się po obozie. Prawie wszyscy jeszcze spali.

-Ze mną i z Tygrysim Pomrukiem.- Miauknęła, po czym poszła po wojowniczkę. Po chwili przyszła, i razem wyszli z obozowiska.

-Widzieliście może Czarną Łapę? Lub Białą Łapę?- Spytał Brązowa Łapa po chwili.

-Nie, pewnie jeszcze śpią. Spokojnie na pewno nie uciekną...- Tygrysi Pomruk uniosła pysk do góry.- Pierwsza zwierzyna moja!- Mruknęła, i ruszyła szybkim truchtem.

-Wojowniczka, a uczniowie są od niej rozważniejsi.- Miauknęła cicho Wolna Dusza i poszła za nią. Brązowa Łapa chciał pójść za nimi, gdy wyczuł za sobą ruch. Odwrócił się, i zobaczył ruch w krzakach. Coś kierowało się do obozu. Powoli skierował się w tym kierunku, a gdy znalazł się na długość ogona, skoczył.

-Złaź ze mnie głupia kupo futra!- Wrzasnął kociak. Brązowa Łapa po chwili rozpoznał Czarną Łapę.

-Czarnuch? To ty nie jesteś w legowisku?- Spytał zdziwiony. Na pysku Czarnej Łapy, który właśnie wstał, pojawił się szelmowski uśmiech.

-Mentor ma pierwszeństwo, by usłyszeć tą historię. Chodź to też ci powiem.- Powiedział.

-Nie mogę, dopiero wyszedłem na polowanie.- Miauknął Brązowa Łapa.- Za niedługo wrócę.

***

-Gdzie wy byliście na Klan Gwiazdy!?- Warknęła Obłoczona Gwiazda. Do wracającego Czarnej Łapy, dołączyli także Pomarańczowa Łapa, Borsucza Łapa i Biała Łapa.

-Ja mam sensowne wytłumaczenie, nie wiem jak oni.- Miauknął spokojnie Czarna Łapa.

-Tajemnica Klanu Gwiazdy...- Powiedziała Pomarańczowa Łapa. Obłoczona Gwiazda uniosła brwi. Już miała coś odpowiedzieć, gdy ze strony żłobka podniósł się wrzask. Przywódczyni pobiegła w tym kierunku dość szybko, by ujrzeć rudą kitę znikającą w zaroślach. Mysi Nos stała obok.

-L.. lis!- Wyrzuciła z siebie. Lśniące Serce pobiegł do niej.

-Zrobił ci coś?- Spytał. Kotka pokręciła głową.

-Kociak. Zabrał kociaka!- Wrzasnęła, po czym sama rzuciła się w zarośla, w pogoni za zwierzem. Za nim ruszyli Obłoczona Gwiazda i Dziurawy Ząb.

***

Słońce już miało zachodzić, gdy do obozu wróciła trójka kotów. Wszyscy z opuszczonymi głowami. Podbiegła do nich Mysi Nos.

-Zgubiliśmy trop, przykro nam.- Miauknęła Obłoczona Gwiazda.- Jutro znów podejmiemy poszukiwania.- Jakby im na złość, zaczęło padać. Tymczasem Brązowa Łapa i Czarna Łapa leżeli w legowisku uczniów. Obaj zapomnieli o historii, którą miał opowiedzieć Czarna Łapa. Gdy do legowiska mieli wejść Borsucza Łapa i Biała Łapa, napomniała ich jeszcze Pomarańczowa Łapa:

-Pamiętajcie o spotkaniu!

***

Dość krótki rozdział, ale być może kolejne będą nieco dłuższe.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro