Rozdział 2
— pobudka uczniowie! idziemy na polane treningową! - powiedział Lwi Wschód
— dobrze! - krzyknęli uczniowie
Ja akurat miałam za mentora Rozżażony Duch. Nie wiem dlaczego wybrali mi takiego a nie innego. Ciekawe dlaczego nas zabiera na polane treningową? Nowe metody walki? Nie wiem ale sie okaże.
— idziesz krwawa łapo? - zapytał Rozżażony Duch.
— yyy tak już ide! - powiedziała krwawa łapa. Wszystko toczy sie w moich latach kiedy byłam uczniem. Nie wiem dlaczego ale śnią mi sie cienie które atakują nas klan? A może to przepowiednia od klanu gwiazdy? Musze poinformować Polanową Gwiazde!
— zaczekajcie na mnie na treningowej polanie, musze coś załatwić z przywódcą klanu. - powiedziałam im. Oni idą. A ja idę do legowiska przywódcy!
— Polanowa Gwiazdo? mam sprawe do ciebie. - powiedziałam
— tak? o co chodzi? - powiedziała Polanowa Gwiazda
— mam sny o jakiś cieniach które zaatakują nasz klan. Nie wiem czy to prawda ale śnią mi sie cału czas
— to znak od klanu gwiazdy że musimy sie przeprowadzić żeby nie zaatakowały
— musimy? dlaczego?
— niedojże nas złapie suchota i pusta polana, to jeszcze cienie nas zaatakują!
— jak to?
— musimy sie przeprowadzić i to zaraz
— dobrze - powiedziałam
Nie wiem czemu ale musimy sie przeprowadzić. Dlaczego? Bo nas potwory zjedzą. Kurcze blade. Moglibyśmy tu zostać ale nie zostajemy. Musimy odejść
— to tyle. ide na polane treningową. - powiedziałam.
— dobrze zachodnia łapo. - powiedziała Polanowa Gwiazda
Okazuje sie że chyba mamy jakiś dom co nie? Mam nadzieję że mniszkowy pazur znalazł ten obóz. już zaraz wyruszamy.
— słuchajcie bo mi sie śni że cienie nadejdą. I musimy sie przeprowadzić. Zaraz
— no dobrze, ale dlaczego? - zapytała burzowa chmura?
— tego nie wiem. - odpowiedziałam
Mam nadzieję że on wie gdzie nas prowadzi
— musimy iść. Patrol z Polanową Gwiazdą już stoi obok polany. - oznajmiłam.
— dobrze, choćmy. - powiedziała Rozżażona Dusza
Jeżeli już tu są to oznacza że idziemu znaleść nowy obóz.
— witajcie moi uczniowie - polanowa gwiazda nasz przywitała - Mniszkowy pazurze, prowadź nas - powiedziała
No dobrze, idziemy w jakieś nowe miejsce. Będzie cała wolna polana. I źle bo ja sie tu urodziłam. Ale- CZEKAJ, CZY TO DOMOSTWA DWUNOŻNYCH? Oh nie nie nie! To miała być normalna podróż!
— ehm mniszkowy pazurze? Czy to dobry pomysł żeby iść koło domóstw dwunożnych? - jakiś mały dwunożny podchodzi do polanowej gwiazdy - Kociak! - krzyknął - Mniszkowy Pazurze! Opiekuj sie klanem kiedy mnie nie będzie! - wypowiedziała swoje ostatnie słowa... Jak do tego doszło? Moglibyśmy przejść lasem. Ale jeśli to jedyna droga, nic na to nie poradzimy.
— Kochani, Polanowa Gwiazda poległa przez dwunożnych. Musimy działać. Idziemy teraz tędy bo z patrolem znalezliśmy nowy obóz. Będziemy codziennie wysyłać patrole na poszukiwania. A teraz w drogę. - powiedział Mniszkowy Pazur. Nie chce to tego wracać. To jedyna pora kiedy płakałam...
Ten rodział opowiada o zniknięciu Polanowej Gwiazdy z obozu. To wydarzenie jest interesowane przez KD kiedy to przywódca krwawa gwiazda zniknęła z obozu!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro