Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział szósty


Tak to jest rozdział. Powodzenia w czytaniu.




Ognista Gwiazda obudziła się dopiero następnego dnia. Czuła się znacznie lepiej niż poprzedniego dnia. Wstała i przeciągnęła się. Szczerze, nie chciało jej się wstawać. Powoli wyszła z legowiska. Przeciągnęła się znowu.

- Cześć Ognista Gwiazdo. - zamruczał Paprociowy Liść.

- Witaj. - przywódczyni skinęła mu na powitanie głową. - Jak się czuje Rozżarzony Blask? Zdecydowała w końcu przenieść się do żłobka? - zapytała.

- Dobrze się czuje, i tak przeniosła się. Pędzący Wilk cały czas ją dogląda. - medyk uśmiechnął się na myśl o siostrze.

- Bardzo dobrze. Zrobię niedługo ocenę Obłocznej Łapie. - Ognista Gwiazda powiedziała i miała pójść po ucznia.

- A zerkniesz jeszcze na Długiego Ogona? - zapytał Paprociowy Liść.

- Jasne. - zamruczała przywódczyni i poszła do swojego legowiska. Kocur wstał i mył swoje futro.

- Cześć Wcześnie wstałaś. - zamruczał przyjaźnie.

- Tak. Mam nadzieję, że nie będziesz cały dzień spać. - kotka polizała Długiego Ogona po pyszczku.

- Nie będę. - zaśmiał się kocur i wstał. - Jaki piękny poranek.

- Ta... Zaraz będzie wysokie słońce. - Ognista Gwiazda zaśmiała się i wyszła. Zawołała Obłoczną Łapę.

- Cześć Ognista Gwiazdo! - uśmiechnął się uczeń.

- Cześć. co robiłeś wczoraj? - zapytała kotka.

- Wymieniłem posłania karmicielkom, pomogłem Paprociowemu Liściowi i zapolowałem dla starszyzny. - odparł szybko Obłoczna Łapa.

- Świetnie. Jestem z ciebie dumna. - zamruczała przywódczyni.

- Co dziś robimy? - zapytał maluch.

- Zrobimy mały patrolik do domów Dwunożnych. Przy okazji przywitasz się ze swoją mamą. - Ognista Gwiazda stwierdziła. Wyszli z obozu i po jakimś czasie doszli do legowisk Dwunożnych.

- Księżniczko! - zawołał uczeń.

- Nie ma mnie. - odezwał się jakiś głos zza płotu.

- Ale to ja, Obłoczna Łapa. - uczeń przekonywał.

- Obłoczek? - zapytała niepewnie kotka i wysunęła głowę ponad płot. - Mój kochany! - kotka zeskoczyła z płotu i przytuliła się do syna.

- A ty jesteś Ognista Furia, prawda? - kotka zerknęła na przywódczynię.

- Ognista Gwiazda. Jestem przywódcą. - odparła ognista kotka.

- Och, przepraszam. Ja... Ja chciałam się zapytać.

- Tak? Co się stało? - zapytała przywódczyni pełna niepokoju.

- Ostatnio grasują tutaj dziwne koty. Strasznie hałasują, zabijają siebie nawzajem... - Księżniczka zawiesiła głos. - Jeden zaproponował mi dołączenie do nich. Oni są straszni. Ja...

Czy mogę dołączyć do Klanu Pioruna? - zapytała cicho kotka. Ognista Gwiazda zesztywniała i zmrużyła oczy. - Nie powinnam była pytać. Przepraszam. Ja chciałam też zabrać brata. - Księżniczka spuściła wzrok.

- Czy któryś z kotów groził ci śmiercią? - zapytała tylko przywódczyni. Wzrok Obłocznej Łapy wędrował to na Ognistą Gwiazdę, to na matkę.

- Nie... Ale ja się boję.

- W klanie nie jest lepiej Księżniczko. Są jeszcze trzy inne klany, które z pewnością zgodzą się cię ukatrupić. - syknęła Ognista Gwiazda.

- Ja... Ja chcę. Ja tak podejrzewałam, ale ja chcę. - Księżniczka jęknęła.

- Będziesz musiała zmienić imię. - przywódczyni dodała.

- Dam radę. - Księżniczka skinęła głową.

- I zdjąć tę obrożę. Jest ohydna. - warknęła Ognista Gwiazda.

- Dobrze. - matka Obłocznej Łapy.

- Porozmawiam z moim klanem. - powiedziała Ognista Gwiazda. Księżniczka skinęła powoli głową.

- Dziękuję. - powiedziała i weszła na swój płot. - Powiem Rdzawemu, mojemu bratu.

- Dobrze. - Ognista Gwiazda westchnęła. Księżniczka zniknęła na swoim podwórku, a uczeń i jego menorka zniknęli w lesie.

- Zgodzisz się? - zapytał maluch.

- Nie wiem. Z mojej strony, może sobie dołączyć, ale musi nauczyć się życia w klanie. A będzie jej trudno. - Ognista Gwiazda westchnęła. - Muszę jednak porozmawiać przynajmniej z Białą Burzą. To ważniejsza decyzja.

- Rozumiem. A co z bratem mamy? - zapytał Obłoczna Łapa.

- Myślę, że łatwiej go przyjmą. Ale niczego nie można być pewnym. - Ognista Gwiazda westchnęła.

- Postaraj się, dobrze? - Obłoczna Łapa poprosił.

- Dobrze. - Ognista Gwiazda skinęła głową. - No, a teraz zapolujemy. Starszyzna sama zwierzyny sobie nie zdobędzie. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro