Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7.


Minęło kilka księżyców. Ognista Łapa przyzwyczaiła się do życia w klanie i wczesnego wstawania. Był ciepły poranek. Kotka wyszła z legowiska i spotkała Lwie Serce.

- Witaj. Krucza Łapa i Szara Łapa już się obudzili? - zapytał wojownik.

- Nie, ale mogę ich zbudzić. - Ognista Łapa zaoferowała.

- To będzie dobry pomysł. - Tygrysi Pazur skończył jeść mysz i wstał. Ognista Łapa wróciła do legowiska.

- Szara Łapo, Krucza Łapo! Wstawać!!! - powiedziała na tyle głośno by obudzić śpiochów, a na tyle cicho by cały klan nie zerwał się na równe nogi.

- Dzisiaj idziemy polować. Po prostu dla klanu. Nie zapominajcie, że niewolno wam nawet skubnąć zwierzyny. - Tygrysi Pazur oświadczył.

- Idźcie w dowolną stronę, ale lepiej nie razem, a i Szara Łapo, Klan Wiatru ostatnio wcale się nie odzywa, więc proszę żebyś potem dołączył do patrolu, który poprowadzi Błękitna Gwiazda. - Lwie Serce wytłumaczył. Ognista Łapa wyszła z obozu. Poszła w kierunku Czterech Drzew, by później skręcić wzdłuż Drogi Grzmotu. Zwęszyła w powietrzu. Poczuła zapach myszy. Spokojnie rozejrzała się za zdobyczą. Mysz siedziała na korzeniu drzewa i obgryzała orzecha. Uczennica instynktownie przysiadła do pozycji łowieckiej. Powoli zbliżała się do myszy. W końcu wybiła się i przyszpiliła mysz do ziemi. Zabiła jednym uderzeniem. Zakopała mysz przy drzewie i ruszyła w dalszą drogę. Upolowała jeszcze nornika, wiewiórkę i dwie myszy i na chwilę usiadła by odpocząć. Nagle poczuła ostry zapach Klanu Cienia.

- Co on tu robi? - wyszeptała. Nagle usłyszała charkot. W ostatniej chwili uskoczyła gdy jakieś wielkie, czarnoszare futro upadło tuż obok niej.

- Jak mnie zauważyłaś? - zapytał kot. Teraz Ognista Łapa wiedziała że jest to kocica.

- Poczułam twój zapach a potem usłyszałam głos. -Ognista Łapa odparła szybko.

- Niezła jesteś. Nie wiedziałam że Klan Pioruna posiada takie silne koty. - kocica powiedziała.

- To nie moja zasługa. - Ognista Łapa nie chciała wspominać o swoim dawnym życiu samotnika.

- Rozumiem. Jak sądzę nie uda mi się ciebie zjeść. - kocica warknęła.

- Nie uda. Jestem cały czas gotowa na atak. - Ognista Łapa uśmiechnęła się chytrze.

- Upolujesz coś dla mnie? - zapytała kocica i odkaszlnęła.

- Kodeks wojownika mówi, że najpierw trzeba nakarmić klan, a ja już sporo upolowałam i upoluję w drodze powrotnej. Dam ci mysz, żebyś nie umarła z głodu, ale to Błękitna Gwiazda zdecyduje co z tobą zrobić. - Ognista Łapa zadecydowała.

- Jesteś mądrym kotem i wyrośniesz na jeszcze mądrzejszego. - kocica powiedziała. - Jestem Żółty Kieł.

- Ognista Łapa.

- Jesteś uczniem? Jesteś bardzo dobra jak na ucznia. Teraz biegnij po tę mysz.

Ognista Łapa wykonała polecenie. Przyniosła kocicy mysz i położyła ją przed nią.

- Zjesz ze mną? - spytała Żółty Kieł.

- Jestem na polowaniu. Nie tknę jedzenia dopóki nie wrócę do obozu. - Ognista Łapa powiedziała dumnie. Żółty Kieł zjadła.

- Koty Klanu Pioruna! - stara kocica fuknęła i zawęszyła. Ognista Łapa wyczuła ich już wcześniej i bez słowa skoczyła w krzaki. Prawie wpadła na Błękitną Gwiazdę.

- Co tu robisz Ognista Łapo? - zapytała spokojnie.

- Polowałam. Tam w krzakach siedzi kocica z Klanu Cienia. Dałam jej chudą mysz by nie zginęła z głodu i chciałam ją zaprowadzić do ciebie. - uczennica wyrzuciła z siebie z trudem zachowując spokój.

- Najpierw trzeba nakarmić klan. - warknął Ciemna Pręga.

- Owszem, nie przyniosłam zdobyczy do obozu, ale sporo zakopałam przy drzewie, o tam. - wskazała nosem. Tygrysi Pazur zmrużył oczy. Wierzbowa Skóra miała wyraz pyska nieokreślony.

- Zrobiłaś dobrze nie pozwalając kocicy umrzeć. Odrobinę nagięłaś zasady, ale uważam że może ci to zostać wybaczone. - Błękitna Gwiazda powiedziała po chwili namysłu.

- Odrobinę! - Tygrysi Pazur splunął.

- Tak, Tygrysi Pazurze. Odrobinę. Prowadź do kocicy Ognista Łapo. - powiedziała przywódczyni. Uczennica posłusznie zaprowadziła patrol do Żółtego Kła.

- Samotnik zawsze pozostanie samotnikiem. - burknął Tygrysi Pazur.

- Ejże! - Błękitna Gwiazda powiedziała. - To kot Klanu Cienia, ale należy do tych które znam! Żółty Kieł, prawda? Medyczka Klanu Cienia? Co robisz na terytorium Klanu Pioruna?

- Byłam medykiem Klanu Cienia. Ścieżka życia kazała mi być samotnikiem. - Żółty Kieł odparła.

- Dałaś się pokonać uczniowi. - Ciemna Pręga skrzywił się.

- Jestem słaba, stara i nie jestem wojowniczką. - kocica odparła.

- Zabierzemy ciebie do obozu, oczywiście jeśli chcesz. - Błękitna Gwiazda zamruczała spokojnie. - Potrzebujesz do tego pomocy?

- Jestem stara, ale to nie znaczy że nie umiem chodzić. - Żółty Kieł odparła.

- A więc ruszamy do obozu. Weźmiemy też zdobycz Ognistej Łapy i zobaczymy ile jej naprawdę jest. - Błękitna Gwiazda zdecydowała. Koty ruszyły. Błękitna Gwiazda przodem, za nią Żółty Kieł otoczona przez wojowników i na końcu Szara Łapa i Ognistą Łapą.

- Myślę że wywarłaś na Błękitnej Gwieździe dobre wrażenie. - Szara Łapa odezwał się.

- Mam nadzieję. - Ognista Łapa westchnęła. Wykopali spod drzewa zwierzynę Ognistej Łapy i nieśli ją wszyscy. Błękitna Gwiazda widząc ilość zwierzyny zupełnie wybaczyła uczennicy nakarmienie Żółtego Kła.



Jak się podoba? Szczerze, to zdziwiłam się że już doszłam do przygody z Żółtym Kłem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro