Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6.

Ognista Łapa obudziła się następnego dnia. Umyła się z Piaskową Łapą.

- Idziesz na zgromadzenie? - zapytała jasna uczennica.

- Chyba nie. Błękitna Gwiazda mi nic nie mówiła, ale co to zgromadzenie? - odpowiedziała Ognista Łapa.

- To czas pokoju. Wszystkie klany zbierają się przy Czterech Drzewach, które niedługo zobaczysz. Mówią co się u nich dzieje, wymieniają się nowinkami. To całkiem przyjemne, można poznać inne koty niż z własnego klanu.

- Wow. Szkoda że nie idę. - Ognista Łapa powiedziała.

- Nie martw się. Zgromadzenia są co księżyc. - Piaskowa Łapa pocieszyła ją.

- A jeszcze ktoś z uczniów idzie? - zapytała Ognista Łapa.

- Tak! Idzie Zakurzona Łapa. Będziesz miała spokój w legowisku! - Piaskowa Łapa zachichotała.

- A ty sobie poradzisz? - zapytała płomienna kotka.

- Poradzę. Będzie tam tyle kotów, że nie będzie mnie zaczepiał, tylko pójdzie poszukać jakiś innych uczniów. - Piaskowa Łapa skończyła się myć. Ognista Łapa poszła do legowiska medyczki.

- Dzień dobry Nakrapiany Liściu! - powiedziała. Szylkretowa kota wyszła.

- Och! Witaj! Wszystko dobrze? Rana się zagoiła? - zapytała medyczka jednym tchem.

- Wszystko w porządku. Jak się czuje Krucza Łapa? - zapytała Ognista Łapa.

- Bardzo dobrze. Dzisiaj idzie z wami na szkolenie. - medyczka powiedziała.

- Super! - Ognista Łapa powiedziała i wyszła z legowiska medyczki. Zobaczyła Szarą Łapę robiącego poranną toaletę.

- Cześć! - przywitał ją gdy skończył.

- Cześć, Krucza Łapa idzie dzisiaj z nami. - Ognista Łapa powiedziała radośnie.

- To super!

- Idziemy dzisiaj na obchód terytorium. - Tygrysi Pazur warknął. Przyszedł Krucza Łapa.

- Idziemy? - zapytał Lwie Serce. Ognista Łapa skinęła głową. Przeszli przez Piaszczystą Rozpadlinę. Doszli do Słonecznych Skał. Płomienna uczennica przypomniała sobie bitwę z Klanem Rzeki. I śmierć Rudego Ogona...

- Będziemy szli wzdłuż granicy z Klanem Rzeki, potem Klanu Cienia. - Lwie Serce wytłumaczył. Przeszli obok Sowiego Drzewa.

- Co widzicie na ziemi? - zapytał Tygrysi Pazur z chytrym uśmieszkiem.

- E... Liście? - zapytał Szara Łapa.

- A pod nimi? - Lwie Serce miał na pysku taki sam uśmiech co Tygrysi Pazur. - Kopcie trochę.

Uczniowie zaczęli kopać. Nagle Szara Łapa powiedział.

- Fu! Co to! - zapytał wyciągając coś futrzastego spod ziemi. Lwie Serce wyglądał jakby miał zaraz upaść ze śmiechu.

- Wypluwka sowy. Dzięki temu wiemy że tu żyje. - Tygrysi Pazur też wyglądał na rozbawionego. Zostawili wypluwkę i ruszyli dalej. Doszli do Czterech Drzew.

- To tu odbywają się zgromadzenia? - zapytała Ognista Łapa.

- Tak. - Tygrysi Pazur przytaknął.

- To musi wyglądać pięknie. - Szara Łapa stwierdził.

- Tak. A teraz idźmy dalej. Niedługo poczujecie zmęczenie. - Lwie Serce pogonił ich. Szli dalej wzdłuż Drogi Grzmotu.

- Co to za smród? - zapytał Krucza Łapa.

- Zapach Klanu Cienia. - odparła Ognista Łapa.

- Skąd wiesz? - Tygrysi Pazur zmrużył oczy.

- Polowałam w różnych miejscach. - uczennica wzruszyła ramionami. Po pewnym czasie skręcili w kierunku obozu.

- Ominiemy Wężowe Skały. - Lwie Serce powiedział. Po pewnym czasie doszli do Wielkiego Jaworu.

- Jaki wielki!!! - Krucza Łapa wykrzyknął.

- Taak. - Tygrysi Pazur powiedział znudzonym głosem. Wrócili do obozu. Koty powoli szykowały się na zgromadzenie.

- Powodzenia. - Ognista Łapa powiedziała szybko do Piaskowej Łapy i podeszła do stosu zwierzyny. Wybrała wiewiórkę i usiadła przy legowisku uczniów.

- Podzielisz się? - zapytał Szara Łapa.

- Może... - Ognista Łapa przysunęła do niego napoczętą wiewiórkę.

- A ja mogę? - zapytał Krucza Łapa.

- Zapytaj Szarą Łapę. Może co coś zostawi. Ja przyniosę coś jeszcze. - Ognista Łapa podniosła się. Przyniosła jeszcze nornika i mysz. Podzieliła się nimi z towarzyszami. Po wspólnym posiłku zasnęli w legowisku zmęczeni drogą.



Zostawcie jakiś znak po sobie... Komentarzyk... Gwiazdeczka.... 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro