Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10.


Ognista Łapa wyszła nad ranem z legowiska. Piaskowej Łapy już nie było, musiała pójść na poranny patrol. Na dworze byli już Krucza Łapa i Szara Łapa.

-Cześć śpiochu! - zawołał szary uczeń.

- Cześć. Nie spóźniłam się? - zapytała Ognista Łapa.

- Nie, Tygrysi Pazur i Lwie Serce jeszcze śpią.

- Podobno mamy dzisiaj sprawdzian z polowania.- wtrącił Krucza Łapa.

- Super! - Ognista Łapa rozpoczęła się myć. Gdy skończyła dwaj mentorzy wyszli z legowiska Błękitnej Gwiazdy.

- Nie śpimy Szara Łapo. - Tygrysi Pazur warknął.

- Przepraszam.

- Następnym razem myśl, zanim coś powiesz. - ciemny kocur warknął.

- To mój uczeń. - Lwie Serce fuknął. - Błękitna Gwiazda kazała nam zabrać waszą trójkę na sprawdzian z polowania. - Lwie Serce miauknął.

- Super! - Szara Łapa wykrzyknął.

- Nie ciesz się zbytnio. Wciąż polujesz jak pokrzywiony borsuk. - Tygrysi Pazur przewrócił oczami.

- To jest mój uczeń! - Lwie Serce wyszczerzył zęby.

- Uczymy razem. Mogę chyba zwrócić mu uwagę na kilka rzeczy. - Tygrysi Pazur warknął.

- Naszym wspólnym uczniem jest tylko Ognista Łapa. - Lwie Serce odparł spokojnie. Tygrysi Pazur wybuchł. Rzucił się na zastępcę przywódczyni. Lwie Serce fuknął zdziwiony. Z legowiska wyszła Błękitna Gwiazda.

- Dosyć!

- Zamknij się. To nasza sprawa. - Tygrysi Pazur warknął dalej walcząc.

- Natychmiast przestańcie!

- Nie! - Tygrysi Pazur kopnął Lwie Serce w brzuch. Wojownik stęknął, ale podniósł się na nogi.

- Co robicie!? - Wierzbowa Skóra wykrzyknęła przerażona.

- Zostawcie się! - Szybki Wiatr zawołał. Błękitna Gwiazda zaskoczyła z kamienia. Tygrysi Pazur zaczął walczyć z wyciągniętymi pazurami.

- Natychmiast przestańcie! - Błękitna Gwiazda ponowiła rozkaz. Lwie Serce nagle wydał z siebie charczący dźwięk. Tygrysi Pazur rozluźnił chwyt. Zastępca charchnął jeszcze raz. Podbiegła do niego Nakrapiany Liść. Wojownik pozwolił się zaprowadzić do jej legowiska.

- Co zrobiłeś! - Błękitna Gwiazda wyrzuciła z siebie.

- Walczyłem. - Tygrysi Pazur uśmiechnął się szyderczo.

- To niedozwolone! Mogłeś go zabić!

- I tak by zginął.

- Tygrysi Pazurze. Zapewne zabiłeś pobratymca! CZY NIC TOBĄ NIE WSTRZĄSA! - Błękitna Gwiazda wrzasnęła.

- O co by miało? - Tygrysi Pazur nadal się uśmiechał. Błękitna Gwiazda na chwilę zamknęła oczy. W tej chwili Tygrysi Pazur rzucił się na nią. Wrzosowa Skóra krzyknęła przerażona. Szybki Wiatr pobiegł na pomoc przywódczyni. Kocica jednak natychmiast otworzyła oczy i niespodziewanie zaatakowała. Tygrysi Pazur przystanął zdziwiony.

- Właśnie dlatego jestem przywódcą, a nie ty. - błękitna kocica warknęła. Kocur skoczył na nią. Błękitna Gwiazda zwinnie odskoczyła. Od tyłu na kocura spadł Szybki Wiatr. Na pomoc Tygrysiemu Pazurowi pobiegł Ciemna Pręga z legowiska medyka.

- Wracaj! - Nakrapiany Liść zawołała. Kocur nie posłuchał i zaatakował Szybkiego Wiatra. Do obozu pełnego wrzasków wszedł Biała Burza, Mysia Skóra i Piaskowa Łapa. Uczennica stanęła jak wryta. Biała Burza od razu skoczył do bitwy. Mysia Skóra zaraz za nim. Ognista Łapa już miała pomóc mentorce, gdy Wierzbowa Skóra zatrzymała ją. W tej chwili rozległ się wrzask Błękitnej Gwiazdy. Tygrysi Pazur przyciskał ją do ziemi. Obok niego Biała Burza i Szybki Wiatr przetrzymywali Ciemną Pręgę. Przywódczyni znieruchomiała. Mysia Skóra zaatakowała Tygrysiego Pazura za nim ten znowu wbił pazury w Błękitną Gwiazdę. Po krótkiej chwili przywódczyni wstała i zerknęła na przetrzymanych obu wojowników. Tygrysiego Pazura przyciskał teraz Biała Burza i Wrzosowa Skóra,a Ciemną Pręgę Szybki Wiatr i Mysia Skóra. Długi Ogon stał zdębiały.

- Co to miało znaczyć Tygrysi Pazurze? - zapytała przywódczyni. Kocur milczał.

- Nie ważne. Ty i Ciemna Pręga macie odejść. Teraz, w tej chwili.

Oba koty wstały z ziemi. Zmierzały w stronę wyjścia z obozu.

-Kiedyś wrócę Błękitna Gwiazdo. Wrócę i zniszczę twój klan. Klan łamag, durnowatych kotów i nieczystej krwi. - Tygrysi Pazur warknął i wyszedł. 




I jak? Długo mnie nie było. Mam nadzieję że wam się podoba.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro