Hej... powracam

Najpierw, dla tych co nie byli w poprzedniej części RP, stara fabuła:

-Mamo opowiedz nam coś jeszcze!- Rzekła młoda koteczka wiercąc się na mchu.

-Tak!-Krzyknęło jej rodzeństwo

-No dobrze ale ostatnią.-Zamruczała karmicielka.

-Było kiedyś Klanów sześć...

Klan Drzewa był pierwszy, kolejny za nim dwa Klan Kamienia i Gwiazdy Klan, potem Mroku i Chmury Klan a ostatni Klan Żywicy. Ale dnia pewnego klan mroku wojnę wypowiedział pięciu klanom znad jeziora. Wojna straszna to była lecz reszta klanów zwyciężyła. Waleczny i wielki z Gwiezdnych kotów był klan, lecz nie przetrwał on tych strasznych ran. Więc po dziś dzień drogie dzieci gdy jeden z kotów walecznych do końca dni swych dojdzie do klanu Gwiezdnego jego dusza leci. Ale uwaga bo gdy nie wierny kot odejdzie z tego świata to w Mrocznym Lesie mu żyć przypada.

-Ja będę najwierniejsza!

-A nie bo ja!

-Wszyscy będziecie a teraz spać.- Kotka powiedziała a trzy kulki fura umościły się obok niej. Po chwili w żłobku rozległo się miarowe chrapanie...

Lecz to nie koniec historii... Rzeczywiście od tego czasu istnieje Klan Gwiazdy i Mroczna Puszcza/Mroczny las. Ale dla klanów żywych to będą ciężkie dni. Bowiem na klany najpierw spadł głód, potem nadeszli dwunożni... Klany muszą uciekać. Więc Klan Gwiazdy wybrał po kocie z klanu i rozkazał im wyruszyć w drogę z klanami u boku. Ale każda z tych osób ma trudne zadanie. Muszą bowiem przekonać cały klan o swej misji. Mroczna Puszcza nie próżnuje i w tym czasie wybrała sabotażystów. To od was zależy kto wygra! Zapraszam.

W czasie trwania RP klany musiał uciekać przed dwunożnymi i osiedlić się w innym miejscu, a Rozżarzona Paproć, główna antagonistka próbowała pokonać klany, ale nawet jej poddani się od niej odwrcili, poza paroma najwierniejszymi, wypędzając ją z nieba.

A teraz nowa:

Udało nam się! Gdy cienie sprzymierzyły się przeciw swej królowej, z ich pomocą pokonaliśmy ją, obalając rządy ciemnego lasu. Jako iz wiele cieni pomogło w pokonaniu zdrajców, oraz Rozżarzonej Paproci-ich przywódczyni, klany przyjęły ich do siebie niczym swoich, a ich kocięta od razu zaczęły się rodzić. Ale oni byli źli, a dzieci zła nie mogą być dobre. Musiały wyniknąć z tego problemy, i nie musieliśmy długo czekać. Spiski, morderstwa przywódców i ich zastępców... pragnienie władzy... Choć teoretycznie dobro wygrało, klany opętały niezgoda, i pragnienie władzy. Przestały się liczyć lojalność, a zaczęły siła i dominacja. Zginął każdy zastępca, przywódca czy medyk a im wciąż było mało. Dzieci mroku zamierzały zabić każdego, ale wtedy pewna czarna kotka o zielonych czach uratowała wszystkich. Zaplanowała plan ucieczki, a gdy przywódca mroku chciał ich powstrzymać, oddała życie by ich ratować. Wtedy, w chwili śmierci otrzymała wizję, i konając wykrzyknęła głosem tysiąca kotów z Klanu Gwiazdy "przyjęliście zdrajców w swe grona, teraz nasze drogi muszą się rozwieść", koty przerażone wreszcie pojęły jak wielki błąd popełnili ich przodkowie, ale już za późno... zło rodzi zło, z którym klany musiały sobie poradzić. Zostawiły swój dopiero co odnaleziony dom, i ruszyły szukać następnego, a razem z nimi parę dzieci mroku, które wyraziły chęć poprawy. Część z nich nie dała rady, zmarła z wycieczenia, bądź uciekła do dwunożnych, ale najsilniejsi i najwierniejsi znaleźli miejsce idealne, z dala od całego świata. Postanowili oni odpocząć a gdy wstali zobaczyli na gałęzi ogromnego drzewa parę kotów, z Czarną na czele. Nie wszystkie koty Klanu Gwiazdy były gotowe zostawić swe dzieci. Teraz koty starają się żyć normalnie, lecz przegapiły jedną rzecz. Popełniły one bowiem ten sam błąd c przodkowie, pozwalając dzieciom mroku żyć wśród nich. Co prawda wiele kotów jest co do dzieci mroku nieufna, ale czy to wystarczy by uchronić się przed nimi? A może... może to nie one są zagrożeniem? Może to one będą zbawieniem? Może uratują klany przed INNYM, WIĘKSZYM niebezpieczeństwem? Kimś kto planuje zemstę po długim czasie, razem ze swoimi dziećmi? Kimś takim jak Rozżarzona Paproć i pozostałe jej wierne koty?

Co sądzicie?