Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3

Było już południe. Słońce było wysoko i grzało niemiłosiernie. Mimo, iż była Pora Nowych Liści, to już nie dało się wytrzymać.

Ciemno-szary kocur leżał w cieniu widocznie przygnębiony. Ciało Żółtej Gwiazdy zostało już pogrzebane w ziemi, a Szara Stopa poszła po życia wraz z Błotną Stopą. Chwilowo opiekę nad obozem sprawował — ku nieszczęściu kocura — jego ojciec, Krótki Ogon. Nie dawał on ani wytchnienia praktycznie nikomu, każdy miał coś robić. Wilcze Serce miał o tyle szczęście, że wrócił dosłownie kilka chwil temu z polowania i ojciec chwilowo dał mu święty spokój.

— Cześć stary! — kocur podniósł głowę i zdał sobie sprawę, że nad nim stoi jego najlepszy ziomek, Długi Pazur. Znali się już od czasów żłobka i bardzo dobrze się dogadywali.

— Hejo Długi — miauknął do niego, a ten tylko przewrócił oczami na to.

— Widzę, że nie przeszła ci chęć na pseudonimy — powiedział kocur, podnosząc brew

— Nie moja wina, że tak bardzo mi się spodobały, zwłaszcza po naszej ostatniej akcji — na pyszczek ciemno-szarego wkradł się diaboliczny uśmiech

— Jeżeli mówisz o kradzieży ziół i zdobyczy z terenów Klanu Grzmotu to masz rację, to była genialna misja. Musimy ją kiedyś powtórzyć — mruknął dość cicho przyjaciel Wilczego Serca, chichocząc na końcu

— Dziwne w ogóle, że się nie zorientowali.

— Noooo, gorzej jak poruszą to na zgromadzeniu...

— Wypluj zaraz te słowa! Nie mają praktycznie żadnych dowodów na naszą obecność tam i tak musi pozostać! — syknął Wilcze Serce, jednak potem ponownie się uspokoił.

Dlaczego? W oddali siedziała młoda, jasno-szara kotka która z uśmiechem wymalowanym na pyszczku rozmawiała z inną kotką, srebrną o miętowych tęczówkach.

Dla Wilczego Serca to nie był żaden zadziwiający widok, w przeciwieństwie do jego kumpla, który chyba nigdy wcześniej nie zwracał tak uwagi na jakieś kotki, a zwłaszcza na je dwie. Miewali oni jakieś tam swoje wcześniejsze przygody, którymi najpewniej woleliby się nie dzielić.

— Ej stary... Co ci? — zapytał Wilcze Serce machając mu łapą przed pyszczkiem.

,,No nie wierzę. On nie mógł się zakochać. Miłość psuje koty" — pomyślał, patrząc przerażony na swojego przyjaciela.

— Spokojny Strumień... myślisz, że ma kogoś, kto jej by się podobał? — miauknął jakby rozmarzony.

— Nie wiem Długi, podejrzewam, że nie. Ale co to zmienia? Przecież ona cię w życiu nie wybierze. Już kiedyś próbowałeś się do niej dobrać — miauknął Wilcze Serce obserwując uważnie kolegę.

— Źle do tego podszedłem. Poza tym byłem młody i głupi. Jak mogłem nie widzieć jej naturalnej urody? — ciemno-szary kocur czuł się, jakby właśnie tracił kolegę. Nie mógł do tego dopuścić!

— Stary, ona w życiu nie będzie twoją partnerką — skwitował tylko, chcąc odwieść go od tego pomysłu.

— Warto spróbować, prawda? — miauknął, otrzepując sierść i ruszył w jej stronę.

Wilcze Serce patrzył na to smutny i skonfundowany. Nie podobało mu się to, ale co mógł z tym zrobić? Jego przyjaciel wpadł w te żałosne pazury miłości.

Kocur przewrócił oczami, słuchając jak jego kumpel rozmawia ze Spokojnym Strumieniem jakby znali się od zawsze. Może reagował trochę zbyt impulsywnie, jednak szczerze bał się. Nie chciał stracić najlepszego przyjaciela.
Kocur patrzył za rozmowę kotów, kiedy niespodziewanie usłyszał piskliwy głos, który spowodował, że oklapły mu uszy.

— Cześć Wilcze Serce — była to brązowa, pręgowana kotka. Bez dodatkowych informacji domyślił się z kim ma doczynienia

— Ehhh, witaj Brzozowa Pręgo. Czego chcesz? — miauknął zmęczony nią. Bywała ona okropnie irytująca i natarczywa.

— Skoro nic nie robisz, to może poszlibyśmy na jakiś spacer? Albo polowanie? — zwróciła się do niego, patrząc na niego z lekkim uśmiechem.

— Na polowaniu już byłem, więc wybacz, ale nie mam ochoty iść drugi raz — miauknął, starając się nie zabrzmieć jakoś obraźliwie, jednak kocur nie miał ani siły, ani chęci.

— A spacer? —prosiła, a wręcz błagała kotka. Ciemno-szary tylko przewrócił oczami, jednak ostatecznie postanowił pójść. Inaczej nie da mu świętego spokoju.
W oddali zobaczył odpoczywającą Miękką Chmurę oraz jej partnera — Puchatego Pyska.

Zbliżył się do nich, a Brzozowa Pręga w podskokach szła za nim.

— Miękka Chmuro? — do kocicy zwrócił się Wilcze Serce — Przepraszam, że przeszkadzam, ale chciałem powiedzieć, że ja i Brzozowa Pręga idziemy na spacer.

Śnieżnobiała wojowniczka wstała na chwilę, aby zrównać się z młodym kotem.

— No dobrze, ale dlaczego nie powiesz tego Krótkiemu Ogonowi? — kocur odwrócił wzrok, chcąc dać w ten sposób znak kotce, że wolałby nie mieć do czynienia z ojcem, a tym bardziej spowiadać mu się, że gdzieś idzie — Wilcze Serce wiedz, że nie będziesz uciekał całe życie przed konfrontacją z nim. Pewnego dnia będziesz musiał mu się postawić, chyba, że chcesz żyć pod tym kamieniem¹ całe życie — skwitowała tylko, jednak machnęła ogonem, dając im przyzwolenie — powiem mu

— Dziękuję — uśmiechnął się do niej, starając się nie pokazać, że zupełnie nie miał chęci iść

Śnieżnobiała tylko skinęła mu głową, ponownie kładąc się koło swojego partnera, który zaczął mruczeć, tuląc się do jej sierści.

Wilcze Serce jednak już tego nie zauważył, gdyż zbliżył się do brązowej, pręgowanej kotki.

— Mamy pozwolenie — miauknął, nie patrząc jej w oczy, zwyczajnie kierując się w stronę wyjścia.

Wojowniczka ruszyła za kocurem, na szczęście nic nie mówiąc.

Szli przez las. Czuć było napiętą atmosferę między ich dwójką. Patrzyli oni zupełnie w przeciwne strony, widocznie nie chcąc nawiązać tego kontaktu. W końcu odezwała się pręgowana, widocznie mając dość nieprzyjemnej ciszy, jaka panowała między nimi.

— Wilcze Serce?

— No? — odpowiedział jej kocur, jednak nadal na nią nie patrząc

—  Ja wiem, że kiedyś już mi to mówiłeś, ale... może zmieniłeś zdanie w naszej kwestii?

Kocur spojrzał na nią, wypuszczając powietrze.

— Przykro mi, Brzozowa Pręgo... ale nie. Nic do ciebie nie czuję i nie chcę udawać, że jest inaczej. Zrozum — miauknął, patrząc w ziemię. Czuł się trochę źle z tym, że ją odtrącał, ale po pierwsze nie wytrzymałby z nią długo, a po drugie nie chciał robić jej nadziei, że niech, nimi kiedykolwiek zaiskrzy.

— No w porządku — burknęła, jakby serio liczyła na zmianę decyzji ze strony kocura — A jak myślisz, kto stoi za tym morderstwem?

— Szczerze, nie mam pojęcia. Niby są podejrzenia, że ma śnieżnobiałą sierść, jednak to nie jest pewne. Ciężko jest cokolwiek określić — podzielił się z nią informacjami — mam taką teorię, pewnie nie trafioną, ale jednak, że było to zlecone zabójstwo. W sensie, że ktoś zlecił zabicie naszego lidera — kocur od razu na to wpadł. Nie chciał mówić głośno, kogo podejrzewa, chociaż mógł dać dość jasny sygnał.

— Serio myślisz, że to... to twoja dawna mentorka mogła zlecić to morderstwo? Jaki miałaby w tym cel?

— Niestety, ale tak. Tylko ona mogła mieć powód, aby zamordować Żółtą Gwiazdę. Widziała doskonale ile ma żyć, w końcu była jego zaufaną zastępczynią. A jeżeli chodzi o wykonawcę, to sądzę, że mogła zrobić to jej siostra, Miękka Chmura. Tylko ona ma śnieżnobiałą sierść. Szara Stopa usiłowała mi wmówić, że to może być Mgiełka, no wiesz, zaginiona córka Miękkiej Chmury, ale szczerze w to wątpię. Jestem praktycznie pewien, że to jeden wielki spisek — powiedział jej to, co jego głowa wyprodukowała przez całą noc czuwania przy ciele zamordowanego przywódcy.

— O Klanie Gwiazdy! Być może masz rację. Każdy był tak zajęty żałobą, że nikt nie myślał o tym racjonalnie. I co zamierzasz z tym zrobić? — zapytała, zbliżając się do niego i lekko ocierając się futrem

— Jak na razie, będę próbował wydusić coś z Szarej Stopy. W końcu była moją mentorką — miauknął, jednak czując jej sierść odsunął się — Nie dotykaj mnie

— Przepraszam — odpowiedziała, spuszczając wzrok

— Dobrze, może wracajmy powoli. W końcu nie wiadomo czy ktoś nas nie śledzi — jakby podejrzliwe, rozejrzał się wokół i powoli zawrócił

— Masz rację. Ostrożności nigdy za wiele. Poza tym znając Krótkiego Ogona, znowu nam coś dowali i trzeba będzie pracować — kotka widocznie sfrustrowana, przewróciła oczami

Wilcze Serce wypuścił za to powietrze, pokazując swoje niezadowolenie.

— A możemy nie gadać o moim ojcu?

— Jasne — odparła po chwili ciszy kotka.

Reszta drogi przebiegła im głównie na rozmowie, dość oklepanej i klasycznej typu; jak się dzisiaj czujesz, co robiłaś itd. Co prawda już kilkakrotnie Wilcze Serce przyłapał ją na tym, że kleiła się do niego, a on ciągle ją upominał. Było to niczym błędne koło.

Wreszcie dotarli do obozu, gdzie ostatecznie dwójka kotów się rozeszła. Zaraz po przebyciu progu, do ciemno-szarego kota zbliżył się jego przyjaciel.

— I jak stary rozmowa ze Spokojnym Strumieniem? — zapytał spokojnie, cjvoaz lekko drżał zdenerwowany

— Wyśmienicie! Udało mi się zaprosić ją na polowanie dzisiaj o wschodzie księżyca! — ogłosił kocur, widocznie podekscytowany, aż sierść mu się zjeżyła. Wilcze Serce przewrócił oczami — A jak układa ci się z Brzozową Pręgą? — wojownika szczerze zdziwiło to pytanie

— Nie rozumiem.

— No... spędzacie mnóstwo czasu ze sobą. Podoba ci się?

— Pogięło cię czy co? Oczywiście, że nie! To ona się mnie uczepiła jak rzep psiego ogona! Mnie z nią nic nie łączy! — powiedział dosadnie, wręcz krzyczał kocur

Jego przyjaciel pomrugał kilkakrotnie.

— Spokojnie towarzyszu, nie chciałem urazić. Ale naprawdę myślałem, że między wami coś jest — Wilcze Serce wypuścił powietrze.

— Wybacz Długi, ale ostatnio strasznie wszystko mnie denerwuje. Jeszcze jutro jest zgromadzenie, a znając życie na nie pójdę — z lekka przewrócił oczami

— Luz, rozumiem — położył swój ogon na jego barkach, po czym po prostu go poklepał — Będzie dobrze. Już niedługo wszystko się ułoży. A teraz może pójdziemy razem zjeść? W końcu potem idziemy na patrol

— Dobry pomysł — miauknął kocur i ruszył za przyjacielem, jednak w jego głowie myśli ciągle się kłębiły.

,,Nigdy w życiu się nie zakocham.  Choćby od tego zależało moje życie" — postanowił sobie. I na pewno tego dotrzyma, prawda?

¹Chodziło, że musi wreszcie wyjść z cienia i przestać bać się ojca
____________________________________________

Witajcie kochani! Oto pierwszy rozdział już w 2024 roku!
Mam nadzieję, że jakoś przeżyliście dzisiejszy dzień :)

Ogólnie złożyłam sobie takie postanowienie noworoczne, aby wreszcie wziąć się w garść i zacząć tak jak dawniej, publikować w miarę możliwości regularnie rozdziały, zwłaszcza, że już od prawie połowy roku czekacie na start Mgły 3

Od razu podkreślam, że ona się pojawi (co jakiś czas dostaje pytanie odnoście tego) tylko najpierw chciałabym skończyć poprawiać 1 i skończyć ,,Losy Klanu Śmierci" oraz ,,Stratę Puchatego Pyska" gdyż pojawi się kilka powiązanych z tym wątków w 3.

Zostałam jeszcze dwukrotnie nominowana tą samą nominacją. Dziękuję bardzo za nominkę od Nyx_wojownicy i Dzdzownica01 ❤️❤️❤️

1. Różowy czy czerwony?
Zdecydowanie czerwony :3

2. Największy przypał?
Ja to jestem chodzącym przypałem xDDD
Jednak taki ostatni większy to na pewno odnośnie prezentacji z fizyki. Ja i koleżanka zrobiłyśmy, jednak kiedy pytałyśmy, kto chciałby do zadań, się okazało, że niby jakieś inne babki się zgłosiły. Ale prawda jest taka, że się nie zgłosiły xD Byłam wtedy i wiem, że była cisza. Ale one oczywiście dostały poparcie klasy, bo to zarąbiste kobitki i chcąc nie chcąc musiałyśmy ustąpić. Ale był straszny przypał :3

3. Kiedy powstała Ziemia?
Bardzo, a to bardzo dawno temu :3

4. Rysowanie czy śpiewanie?
Ouuuu, obie czynności bardzo lubię, ale chyba jednak przeważa śpiew

5. Czy twoja BFF ma Wattpada?
Jedną moją BFF na Wattpad poznałam, a druga z liceum niestety nie :(

6. Plecak czy torba?
Plecak zdecydowanie

7. Twoja szczęśliwa liczba?

Mam takich 3:
25, 23 i moja ukochana 8 :)

8. Nominuj 20 osób
Nominuję:
kalmar2137
NeoSeagull
Herbatka4
-Arine-
Wichura321
AzjatyckiKamyczek
Zebra_has_limit
Nakrapiane_Futro
Alpha_Wolfini
piaszczyste_serce14
Ice_Stripe
StripeStarPL
Rosepelt_Warriors
Wiki_Warriors
Warrior_fan745
Pierzasteserce421
_Miodowa_
Szafirowa_Gwiazda
SzafirowaChmura
OceanFur

I druga nominacja :)
Zostałam nominowana przez Nyx_wojownicy już dziękuję :)

1. Ile masz lat?
Tak jak już kiedyś mówiłam, jak na razie nie planuje tego zdradzać

2. Ulubiony kolor?
Niebieski, ewentualnie jakieś odcienie błękitu

3. Twoja bratnia dusza?
Mam ich naprawdę wiele na świecie :3
Moja najlepsza przyjaciółka czy to z liceum czy to z Wattpada, ale też mogę tak nazwać swoją kuzynkę

4. Jak ci idzie z książkami?
Jak widzicie ostatnio dość cienko, ale postanawiam się poprawić :3 Bardzo chcę dostarczać wam tyle rozdziałów ile dawniej

5. Masz chłopaka?
Nope
Nikt mnie jej chce :(

6. Nominuj 30 osób
O kurde, to może być trochę trudne, ale cóż...
Nominuję:
Zakurzonykurz
leszczna
emiliakamyk22
Jokalisame
Zachmurzona22
LemonekWindy
Wojowniczka12321
Enneally
Chrumchacz22
animal_warrior
Wilcycawolf
m1nt_syrup
maikaaakitty
WroniePioro1991
kotelek_123
KwiecistyGryf
Oceania_Gwiazda
marshaIina
lawendowycien
_mintty_
zepsuta-psychika
zuzuannaa
Bulka_Z_Kotem
Pralinka721
WieczorneSkrzydlo
foggystorm26
Warriorra01
Herb_moth
Manganowy_Potok
Wojofanka_8629

Przepraszam wszystkich, którzy nie chcieli być oznaczeni ;)

Do zobaczenia!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro