Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 15

Kiedy Mgliste Serce i Słodka Łapa polowały, w obozie Klanu Błyskawicy panował tłok. Malutkie kocięta, korzystając ze słońca i pogody wyszły się pobawić. Atakowały kulkę mchu z taką chęcią, że wielu wojowników zazdrościło im tylu siły.  Wilcze Serce nie spał. Siedział na jednym z kamieni, obserwując małe kociaki. Marzyło mu się, aby kiedyś samemu również je mieć.

Pogrążony w myślach, nie zauważył, że podchodzi do niego wojownik o czarnym, błyszczącym futrze.

-Wilcze Serce- kocur podniósł głowę i spojrzał na kota- musimy porozmawiać.

-O co chodzi Krucze Pióro? - zapytał i podniósł brew.

-Chodzi o Mgliste Serce. - szary przewrócił oczami.

-Coście się jej wszyscy tak uczeliliście, co? 

-Nie w tym rzecz, chcę ci powiedzieć, że...- nie dokończył, gdyż partner śnieżnobiałej mu przerwał.

-Tak, wiem. Mgliste Serce to dawna morderczyni i kto wie, czy nadal nią nie jest-zakpił i otrzepał się - Powinieneś się trzymać od niej z daleka. -  dalej sobie drwił- Daruj sobie co? To się już nudne robi- mruknął i miał już iść, kiedy jednak Krucze Pióro zablokował mu drogę.

-Nie o to chodzi!- krzyknął.

-To o co? - kocur usiadł, słuchając co do powiedzenia ma wojownik.

-Pamiętasz wczorajszy wieczorny patrol?

-Owszem. Byłeś na nim ty, Mgliste Serce i Słoneczny Upadek. Ale co to ma do rzeczy?

-Kiedy szliśmy Słoneczny Upadek zaczął mówić do twojej partnerki różne teksty, które niby były komplementami, ale doskonale wiedziałem, że podrywał ją. Ona widocznie była zaskoczona, ale wyglądała na zadowoloną. Byli nawet dzisiaj na porannym patrolu. Z tego co mówił Dębowa Łapa, znowu próbował. Ale dzisiaj to podobno poszło dalej- ciemno-szary kocur słuchał tego z zapartym tchem. Nie mógł uwierzyć, że... Mgliste Serce go zdradza.- szedł bardzo blisko niej, ocierając się o nią i po walce nawet polizał ją po głowie. A ona się do niego przytuliła - Niebieskooki zjeżył futro.

-Co?!- zapytał, starając się nie pokazywać swojego stanu wzburzenia.

-Mówię ci tylko to, co naprawdę widziałem. Musisz się postarać, aby Mgliste Serce nie zerwała z tobą. Najlepiej...- nie dokończył, gdyż usłyszał jak ktoś go woła. Był to Przepiórcza Łapa, który z podekscytowania zjeżył futro.

-Muszę już iść. Tylko zrób coś z tym- powiedział poważnie i poszedł w kierunku ucznia.

Wilcze Serce zamyślił się. Musiał coś zrobić i już miał pomysł. Spojrzał na słońce, które było już na samym środku. Zerwał się i ruszył w kierunku lasu...

***

Mgliste Serce spojrzała na stos zwierzyny, który był coraz wyższy. Słodka Łapa miała naturalny talent do polowania i świetnie sobie radziła. Śnieżnobiała pokazała jej nawet kilka innych pozycji do polowania na ptaki i zające. Zielonooka również nie próżnowała. Również polowała, korzystając z idealnej pogody. 
-Dobrze, wystarczy - zamruczała do swojej uczennicy. Ta spojrzała na nią niezrozumiale.

-Dlaczego? Przecież jest jeszcze pełno zwierzyny.

-Musimy uważać, aby nie wybić wszystkich zwierząt, żeby nie zagrozić ich populacji, Słodka Łapo- powiedziała poważnie. - Poza tym naprawdę dużo upolowałyśmy. Musimy to jeszcze zanieść- miauknęła i wzięła część. Drugą- przynajmniej tyle ile mogła, wzięła szylkretowa. Powoli kierowały się do obozu.

Kiedy dotarły, przywitano je uśmiechami i zadowolonymi ruchami ogonów. Mgliste Serce usiłowała w tłumie odszukać szarego kota, ale niestety nigdzie go nie zauważyła.
Odłożyły zdobycz, a zaraz potem do Słodkiej Łapy podbiegła Lamparcia Łapa i Migocząca Łapa, które już skończyły trening. Chwilę potem przez wejście wszedł Krucze Pióro z Przepiórczą Łapą i Złote Serce ze Wiewiórczą Łapą.

Mgliste Serce ustawiła się na pniu, z którego Morska Bryza wyznaczała patrole. Stanęła tam i uśmiechnęła się. Członkowie Klanu Błyskawicy tym razem szybko zgromadzili się, aby zacząć trenować.

-Dobrze- zaczęła. - Zacznijmy od przypomnienia sobie tego, co trenowaliśmy ostatnio. 

Tym razem o wiele szybciej się uwinęli. Oczywiście nadal trochę im nie szło, ale byli na dobrej drodze. Zielonooka była naprawdę zadowolona.

-W takim razie nadszedł czas na coś nowego. Biały Kle- wywołała imię kotki. Rozejrzała się. Nigdzie jej nie było. Śnieżnobiała tylko przewróciła oczami. Doskonale wiedziała, gdzie ciemna kocica jest.
,,Pewnie znowu mizia się z Podniebnym Cieniem "- pomyślała i miała ochotę coś głośno powiedzieć. Jednak szybko sobie odpuściła.

-Pewnie poszła na polowanie- stwierdziła głośno, chcąc odpuścić koleżance kłopotów. - W takim razie proszę Niebieski Kwiat- kotka od razu podeszła do śnieżnobiałej. -Dzisiaj przejdziemy do czegoś trudniejszego.

Mgliste Serce leżała na brzuchu.

-Musicie wiedzieć, że poza gardłem i brzuchem, jest jeszcze jeden czuły punkt. Znajduje się on na grzbiecie. Kiedy jednak nie uda wam się go osłonić i leżycie już pod przeciwnikiem, to nie oznacza końca waszego życia. Niebieski Kwiecie, udawaj, że chcesz mnie w ten sposób zabić.- szarobłękitna kotka zniżyła swoją głowę do tego miejsca, kiedy nagle Mgliste Serce wybiła się z tylnych łap do przodu. Zupełnie niegotowa błękitnoszara, jej pysk został przygnieciony przez Mgliste Serce, leżącą na brzuchu. Spięła mięśnie tylnych łap i zrobiła fikołka do tyłu, lądując na czterech łapach.

-To oczywiście działa, kiedy kot stoi obok was.  Teraz Niebieski Kwiecie, połóż swoje łapy na moim grzbiecie i przytrzymaj mnie oraz znowu spróbuj mnie zabić- kotka zrobiła to. Wydawało się, że śnieżnobiała nic nie robi, kiedy nagle z całej siły odchyliła głowę uderzając w pysk wojowniczkę. Wyswobodziła się i tym razem z przednich łap, wybiła się do tyłu robiąc coś na wzór salta.

-To przecież praktycznie nie do zrobienia! - krzyknęła Morska Bryza, która tym razem uważnie obserwowała wszystko.

-Dacie radę, tylko skupienie i koncentracja - przystanęła i obserwowała ruchy swoich pobratymców. Co ciekawe, świetnie poszło tym razem uczniom, którzy z nienaturalną gibkością.

Tak im zeszło do wieczora. Wszyscy byli padnięci. Nawet Mgliste Serce, chociaż nie zamierzała tego po sobie pokazywać.  Słoneczny Upadek już spał, z resztą jak pozostali. Nawet Biały Kieł zdołała wrócić i jeszcze trochę potrenować. Śnieżnobiała wzięła sobie ryjówkę i powoli zaczęła przeżuwać. Nie spieszyło jej się. Nagle tuż obok niej pojawił się Wilcze Serce. Nie widziała się z kocurem. Oczywiście był na treningu, ale wydawał się być zamyślony i zupełnie nieobecny.  Dlatego teraz kiedy przyszedł, Mgliste Serce była zaskoczona, że jeszcze nie śpi.

-Mgliste Serce- zamruczał- wyjdziemy na spacer do lasu? Taka dzisiaj piękna noc i jeszcze trzeba korzystać z pogody- zapytał.

Śnieżnobiała podniosła brew.

-No dobrze- zamruczała. Była naprawdę śpiąca, ale chciała spędzić trochę czasu z kocurem. Podniosła się i ruszyła za swoim partnerem. 

Wyszli przez wyjście i udali się w kierunku polany, z której pięknie było widać księżyc.  Zielonooka ledwo patrzyła na oczy. Chciała spać, ale nie mogła złamać serca kocurowi. Zatrzymali się tam, a kocur ułożył się na ziemi. Kotka podniosła brew.

-No dawaj, Mgliste Serce. Przecież jest tak ładnie- zamruczał. Mgliste Serce pokiwała głową i wtuliła się w kocura. Kot nagle się podniósł, po czym skoczył na kotkę. Górował nad nią. Zielonooka popatrzyła na niego zaskoczona, ale ten tylko styknął się z nią nosem. Mgliste Serce zdołała go z siebie zrzucić. Wtuliła się do jego miękkiego brzucha i zaczęła mruczeć. Oparła swoją głowę na jego boku i nim się zorientowała, zasnęła. Kocur delikatnie zaczął lizać jej futerko i wymruczał jej do ucha:

-Dobranoc Mgiełko.

-Dobranoc Wilcze Serce - wymamrotała i wtuliła się w niego bardziej. Kocur ułożył swoją głowę na jej grzbiecie i również zasnął...

------------------------------------------------------------------

Witajcie kochani!

Mamy przełom xD Od tej pory relacje będą ciepłe. Jakby co w następnym rozdziale będzie głównie perspektywa Wilczego Serca. Pytania:

1) Co powie Słoneczny Upadek?

Sorry, ale zupełnie nie mam głowy do pytań. Możecie teoretyzować co się stanie dalej ;) Dlaczego akurat perspektywa Wilczego Serca? Możecie kminić

Do zobaczenia!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro