Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział piętnasty


Jaśminowa Łapa rozejrzała się wokoło. Komu by tu powiedzieć? Pomyślała łaciata kotka. Może Bukowy Ogon? Podeszła do brązowego kocura.

- Wiesz gdzie byłam?- zaczęła.

- Eee...w lesie?- zapytał niepewnie Bukowy Ogon.

- Byłam w Piaszczystej Rozpadlinie.

- Noi?

- Był tam Lampart i Wilcza Chmura.

- Pytam o co chodzi. Może chciał jej po prostu pogratulować na osobności?

- Nie. Słyszałam ich rozmowę. Lampart jest z Klanu Cienia.- fuknęła Jaśminowa Łapa.

- Może i jest, ale został oddanym członkiem Klanu Pioruna.

- Nie! On chce zagłady naszego klanu.

- Chyba coś cię ugryzło. Lampart chciał uratować ciało mojego ojca, a ty mu zarzucasz nieprawość!

- Bo jest nielojalny!

- To jest niemożliwe.

- Bukowy Ogonie, on karze Wilczej Chmurze zabić jej kocięta i odrzucić miłość do Węglowego Nosa!

- Zmyślasz.

- Jak mogłabym!

- Jaśminowa Łapo. Zostaw mnie i nie zawracaj mi głowy twoimi wymyślaniami.- warknął kocur i odszedł wyraźnie zły. Jaśminowej Łapie chciało się płakać (choć nie wiem czy koty płaczą). Smutna poszła do swojego legowiska. Tam przywitała ją Kunia Łapa.

- Co tam siostrzyczko?

- Nic.

- Widzę przecież że jesteś smutna.

- Pokłóciłam się z Bukowym Ogonem

- Ale, aż tak to przeżywasz? Dlaczego?

- Nie wiem. Jakoś tak.- Jaśminowa Łapa wzruszyła ramionami. Do obozu weszli Wilcza Chmura i Lampart. Kotka podbiegła do Węglowego Nosa i przytuliła się do jego szyi. Kocur czule przyjął ten gest. Jaśminowa Łapa chciała tylko jednego. Uciec od swoich myśli. Przestać na nie zważać. Westchnęła. Położyła się przed legowiskiem i obserwowała klan. Ukradkiem spojrzała na Bukowego Ogona. Kocur, jak gdyby nigdy nic jadł mysz.




I jak? Co myślicie? Następny rozdział będzie miał mnóstwo akcji (akacji :) )

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro