Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział dwudziesty dziewiąty


Jaśminowy Wąs rozejrzała się. Stała znowu na gwiaździstej ziemi. Podeszła do niej Jesienna Gwiazda.

- Witaj.

- Co ja tu robię?!

- Prawie umarłaś.

- Uratujecie Liliowy Płatek?

- Nie da się już nic zrobić. - z daleka rozległ się głos.

- Liliowy Płatku! - Jaśminowy Wąs ujrzała białą kotkę.

- Cześć.

- Jaśminowy Wąsie. Moglibyśmy od razu ciebie przyjąć do Klanu Gwiazdy, ale ujrzeliśmy bardzo niewyraźną wizję. Twoje dzieci zrobią coś niezwykłego, dlatego musisz żyć. Nie martw się. Bitwa już się skończyła. - Jesienna Gwiazda powiedziała i zniknęła wraz z Liliowym Płatkiem.

Jaśminowy Wąs otworzyła oczy. Leżała na posłaniu w legowisku medyka. Obok niej siedział brązowy kot.

- Jaśminowy Wąsie! Ty żyjesz! - rozległ się głos Bukowego Ogona.

- Bukowy Ogonie... Czy ponieśliśmy jakieś straty? - powiedziała ciężko Jaśminowy Wąs.

- Szronowa Łapa ma głębokie draśnięcie na boku, ale Łaciata Skóra uważa że go z tego wyciągnie. Lisi Promień walczy o życie po zadrapaniu na plecach. Borsuczy Pazur jest na granicy od śmierci, co do nigo Łaciata Skóra nie jest pewna. Noi Rdzawy Liść nie żyje...

- Moja matka! - Jaśminowy Wąs wydała z siebie okrzyk. Na jego dźwięk przybiegła Łaciata Skóra.

- Obudziłaś się! - powiedziała radośnie. Dam ci ziarna maku i jeszcze sobie pośpisz. Wyjdziesz z tego na pewno.

Jaśminowy Wąs milczeniem zgodziła się. Gdy medyczka odeszła Bukowy Ogon pochylił się do niej.

- Kiedy widziałem jak Pazurza Gwiazda ciebie zranił zrozumiałem... - tu przerwał kiedy Łaciata Skóra podała kotce ziarna maku. - zrozumiałem że cię kocham....



I jak? To jest przedostatni rozdział tej książki.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro