Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Część Trzecia

Biały kot i trzy biało - rude rzuciły się do ataku.

"Jeszcze tylko tego brakowało" pomyślał Kamyk.

Walka toczyła się dalej, ale nagle jeden z rudych kotów skoczył na zastępce Klanu Słońca. Kamyk podbiegł do niego i uwiesił mu się na plecach.

- Skalista Łapo! Nie! - gdzieś z daleka słyszał wołanie Czarnej Łapy i Akacjowej Łapy.

Rudy kot zdziwiony odwrócił się, ale napastnik nie schodził z jego pleców. Rozwcieczony obrócił się na plecy, lecz kot był szybszy. Odskoczył i ugryzł go w ogon. Zastępca wstał i udrapał w brzuch kocura Klanu Śniegu.

- Pomocy! - zawołał rudy

- Chłopaki, zwiewamy! - powiedział biały kot - Strasznie podrapał mnie jeden z wojowników.

    ***

- Koty Klanu Słońca! - zawołała Słoneczna Gwiazda - Klan Śniegu nas zaatakował. Krwawy Ogon dzielnie nas bronił, ale ma poważne zadrapania. Proszę Szylkretowy Kieł i Akacjową Łapę, aby go opatrzyły. A ty, Skalista Łapo, bardzo mnie zdziwiłeś.  Czarna Łapa podszedł do mnie z obawą, że Białe Serce ci coś zrobi, to zastępca Klanu Śniegu, ten który zaatakował Krwawego Ogona, a ty sobie świetnie poradziłeś. Wykazałeś się zdolnością, godną wojownika.

Kamyk bardzo się ucieszył, że on, domowy kot, zachował się jak wojownik.

Parę wojowników, jednym z nich był Tygrysia Pręga, miauknęło z aprobatą, ale reszta nic nie powiedziała.

- Musimy uważać. Niedługo zgromadzenie, wszystkiego się dowiemy. - po tych słowach Słoneczna Gwiazda zakończyła przemówienie.

Kamyk poszedł do legowiska uczniów i tam zobaczył Czarną Łapę.

- Brawo Skalista Łapo! - pochwalił go - Martwiłem się o ciebie! Nie wiedziałem, że umiesz walczyć.

- Ja też nie! Po prostu coś mi powiedziało, że muszę to zrobić. Może miałem jakiś przodków?

- Być może. - Do legowiska przyszła Lukrecjowa Łapa - Też, muszę przyznać, ze nie spodziewałam się tego po tobie. Mimo, że jesteś domowym kotem - tu prychnęła ze złością - świetnie sobie poradziłeś.

Potem kiedy koty już poszły spać Czarna Łapa szepnął do Skalistej Łapy.

- Słyszałeś ją!? Była zła, że przyznaje nam rację. Myślę, że gdybym tylko ja i przywódczyni widzielibyśmy twoją walkę, uważała by, że się pomyliliśmy.

- Tak. Jej siostra jest dużo milsza. Szkoda, że to nie Akacjowa Łapa, śpi z nami w legowisku.

- Tak, no ale już nie mogą się zamienić - wyjaśnił Czarna Łapa. 

- Aha, nie wiedziałem... - Kamyk ziewnął i obaj przyjaciele poszli spać.

Skalistej Łapie śniło się, że upolował ptaka. Zaniósł go Akacjowej Łapie.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro