Część Druga
- Wiosenny Wietrze, pójdziesz na poszukiwania razem z Szarym Futrem i Ciemną Burzą - zarządziła Słoneczna Gwiazda - Krwawy Ogonie, ty weźmiesz Tygrysią Pręgę i Błękitne Serce. Pójdziecie koło Siedliska Dwunogów. Druga grupa pójdzie szukać koło terytorium Klanu Trawy; oni są najbliżej.
Skalista Łapa był trochę zdziwiony, że jego nowo poznany nauczyciel właśnie gdzieś poszedł, ale widocznie musiał szukać Mgły. Nagle koło niego pojawiła się przywódczyni.
- Skalista Łapo, co tak stoisz? - widząc jego pytające spojrzenie, dodała - Mgła jest najmłodsza ze wszystkich kociaków. Nie mogła sama gdzieś pójść. Widocznie porwał ją Klan Trawy, albo jakiś Dwunóg.
Skalista Łapa poszedł do legowiska uczniów, gdzie znalazł Czarną Łapę.
- Cześć! - zawołał kotek
- Cześć! - odpowiedział bury uczeń.
- Akacjowa Łapo! To ten pieszczoszek co do nas dołączył! Haha! - jakaś szara kotka nachyliła się do drugiej.
- Lukrecjowa Łapo! Nie bądź nie miła! - druga zareagowała na jej wredny ton -
Masz na imię Skalista Łapa, tak?
- Tak... - odpowiedział zaskoczony Kamyk.
- Jesteś podobny do mojej siostry tylko masz ładniejsze futro - uśmiechnęła się.
- Wiesz, co!? Akacjo! Zachowujesz się jak kociak!
- Tak, Lukrecjo? Dlaczego jesteś niemiła dla Skalistej Łapy?
- Bo jest domowym pieszczoszkiem. Wracaj do medyczki, na pewno potrzebuje pomocy.
- Coś ty! Przecież mam teraz wolne!
- Oszukujesz! - Lukrecjowa Łapa prychnęła i udała, że śpi.
- Skalista Łapo! Ona jest ode mnie młodsza, a jak się kłócimy zachowujemy się jak kociaki. Przepraszam, że musisz tego słuchać - Akacjowa Łapa szepnęła do Kamyka.
- Nic nie szkodzi, dzięki, że jesteś miła
- Hej! A ja to, co? - zawołał Czarna Łapa
- A ty, nic! Jak zwykle - odezwała się pod nosem Lukrecjowa Łapa.
Uczniowie zaraz by się pokłócili, gdyby nie Tygrysia Pręga.
- Mgła odnaleziona! Ale jest coś gorszego. Kiedy wracaliśmy wyczuliśmy zapach Klanu Śniegu na naszym terenie! Był to świeży zapach, więc nie wychodźcie z legowisk być może będzie trzeba walczyć.
Jakby na potwierdzenie tych słów zza rogu wyłonił się chudy, biały kocur, a za nimi trzy inne koty...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro