Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 13

- Hej! Migoczące Futro! Pierzasta Gwiazda się zgodził!
- Co-o? - Kotka ziewnęła. Siostra obudziła ją, ale nie przyśnił jej się Klan Gwiazdy. Nic.
- Jagodowa Łapa i Płomienna Łapa będą mieli dzisiaj ocenę!
- Tak, to świetnie. - Medyczka przeciągnęła się i wstała. - Mam ci jakoś pomóc?
- Chyba nie, dzięki. Ale mogłabyś popatrzeć!
- Ekscytujesz się tak, jakbyś to ty miała zostać wojownikiem.
Kotki wyszły z legowiska. Podeszła do nich Mleczny Strumień.
- Płomienna Łapo! Idziemy z Jagodową Łapą i Słonecznym Piórem! Chodź!
Z legowiska uczniów podskakując wybiegło rodzeństwo. Ciemnobrązową sierść Jagodowej Łapy ocierała się o płomienno-rudą sierść Płomiennej Łapy.
- Wojownicy nie cieszą się jak kociaki. - Skarciła uczniów Mleczny Strumień. Zanim wszyscy zdążyli wyjść z obozu, z Wysokiej Gałęzi rozległ się głos przywódcy.
- Niech wszystkie kocury i kotki zdolne chodzić na zgromadzenie zbiorą się pod Drzewem Wody.
- Już? Bez oceny? - Zdziwił się Płomienna Łapa
- Oj, nie udawaj głupiego. - Obruszyła się jego siostra. - Są jeszcze kociaki, które zostaną uczniami!
Uczeń wydawał się niezadowolony. Jak najszybciej chciał stać się wojownikiem. Cała piątka podeszła pod wysokie drzewo.
- Koty! Dzisiaj mamy szczęśliwy dzień! Aż czwórka nowych uczniów. Patyczku. Od dzisiaj znany będziesz jako Patykowa Łapa. Uczyć cię będzie Lisi Ogon. Tygrysia Łapo. Ciebie uczyć będzie Różane Skrzydło. Rogate Serce, uczyć będziesz Różaną Łapę, Żółwi Płomieniu będziesz uczył Trzmielą Łapę. Płomienna Łapo, Jagodowa Łapo. Lećcie już na tą ocenę, bo przysięgam na Klan Gwiazdy zaraz tu eksplodujecie. - Szary kocur zamruczał z rozbawieniem. Czwórka nowych uczniów zetknęła się nosami ze swoimi nowymi mentorami. Czerwona Iskra po zebraniu weszła do legowiska wojowników. Koniczynowe Futro uspokajała swoje piszczące kociaki.
- Mamo! Ale my też chcemy być uczniami! - Krzyczała Chmurka.
- Migoczące Futro! Idziesz zbierać zioła? - Prążek podbiegł do grupki.
- Tak. - Odpowiedziała medyczka. Po za obserwacją oceny uczniów chciała zebrać trochę ziół. Co raz bardziej martwiła się o Mysi Ogon.
- A mogę iść z tobą? Proszę!
- A zapytałeś się Koniczynowego Futra?
Kociak posłał matce błagalne spojrzenie.
- Niech będzie, ale uważaj na niego, dobrze? - Odparła Koniczynowe Futro.
Medyczka kiwnęła głową i wzięła kociaka w zęby.
- Hej! Jestem już duży! Nie musisz mnie nosić.
- A wnasnie ze muse. - Powiedziała kotka przez futro kociaka. - Tufaj so siernie. Uklubys śie.
Kociak nadal był naburmuszony, ale nie odezwał się więcej.
- Proszę. - Powiedziała odstawiając kociaka na ziemię. - Ale trzymaj się moich łap!
- Dobrze.
- Wiesz czego Mysi Ogon nauczyła mnie najpierw?
- Macie tam zamiar przez cały dzień gadać o ziołach? - Zawołała zniecierpliwiona Jagodowa Łapa.
- Wiesz, chyba przespacerujemy się po lesie. Na koniec zajrzymy na waszą ocenę.
- Widzisz? Idziemy. - Powiedziała Słoneczne Pióro i cztery koty zniknęły w cieniu.
- Dobrze, Prążku. Mysi Ogon jako pierwsze pokazała mi jak zbierać nagietek. Chcesz zobaczyć?
- Tak! Tak! - Zpaiszczał podekscytowany kociak.
- To popatrz. Nagietek to taki kwiatek. Tam rośnie!
- I jak mam go zebrać? - Kociak posmutniał.
- Spokojnie! Pokażę ci. Popatrz. Masz malutkie łapki, idealne do tego. Wykop cały kwiatek. O tak! - Medyczka zaczęła podkopywać roślinę, aż ta przewróciła się.
- Mogę spróbować? - Pręgowany kociak obwąchał z ciekawością kwiatek.
- Jasne. Widziałeś, jak to robię?
- Tak! Tak!
- Migoczące Futro! Migoczące Futro! - To był Trzmiela Łapa.
- Co się stało?
- Żółwi Płomień zabrał mnie na obchód terytorium. Gdy przechodziliśmy obok Drogi Grzmotu coś zobaczyliśmy. Musisz tam iść. - Nowy uczeń był przerażony. Musiało się stać coś poważnego.
- Dobrze. Weź Prążka do obozu. Prążku, obiecuje ci, że jutro pozbieramy więcej.
- Dobrze. - Kociak nie wyglądał na zadowolonego, ale medyczka nie miała czasu na rozmyślenia. Pobiegła przed sobie przez pola. Na tle gór rysowały się zarysy kotów. Gdy była już na tyle blisko, by zobaczyć co się stało, na polanie zobaczyła martwe ciało kota.
- Przenieśliśmy ją z Drogi Grzmotu. - Powiedział Żółwi Płomień. Medyczka przysiadła przy kocie. Dopiero gdy zaczęła zlizywać krew z futra kotki, zobaczyła kto to był. Mysi Ogon.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro