×Niemoralna propozycja×
Stoje w korku, wiesz ile zycia traci się w korku ? W chuj.
Poprawiam róż na policzkach. I ponownie trąbie na idiote przedemną.
Dzwoni telefon.
-Pani Bell ? Tu Park Jimin ja ja się spóźnie przez jakiś piepszony korek.-Mówi chłopak a ja ciągle trąbie.
-Czego trąbisz IDIOTKO JA TEZ SIĘ ŚPIESZĘ!-Słyszę głos Jimina w słuchawce.
-To było do mnie ?
-Nie pani Bell jakaś idiotka trąbi.-Mówi.
-Wyjdz do niej i powiedz jej ze ty tez stoisz w korku i zeby ogarneła dupe.- Stwierdzam. Chłopak kończy rozmowę. Wtedy do mojej przyciemnianej szyby ktoś zapukał.
Zniżam ją i słyszę głos Parka.
-Czy Pani nie widzi do cholery że ja tez stoje w korku i trabienie nic tu nie da ?!-Krzyknął a ja spojrzałam na niego z otwartą buzią.
-Ostro Panie Park.. Tak jak lubię.-Mówię z głupawym uśmiechem, a on pali buraka. Phi 1:0 dla mnie.
-Usprawiedliwie panu lekkie spóźnienie do pracy. Przez ten tragiczny korek. Ale to był pierwszy i ostatni raz. -Mówię o chłopak wysyła mi lekki uśmiech.
×××××××××××W pracy ××××××××××××
Park miota się po moim biórze. Wygląda seksownie. Tragicznie seksownie. Kazałam mu uporządkować papiery.
-Jestem ciekawa kim ty właściwie jesteś.-Stwierdzam wodząc za chłopakiem wzrokiem. On sie zatrzymał i zacisnął dłonie na czerwonym segregatorze.
-Co jest skarbie nie chcesz powiedzieć swojej szefowej ?-Pytam z chytrym uśmiechem. Chłopak się rumieni i wtedy do mojego bióra wpada Wenesa.
-Wrócimy do tej rozmowy Panie Park.-Mówie chłodno. Wstaje i wymijam chłopaka by przywitać się z Wenesą.
-Część.*Buziak* Co tam ?*Buziak*
-Hej Steph. Musimy pogadać.. Ehm na osobności.-Odwracam się gwałtownie i zerkam na Parka z uniesioną brwią.
Podchodzę do niego i szeptam do ucha.
-Idź już potem się Tobą zajmę kotku.-Mówię mu do ucha i rzucam mu teczke leżącą na jednej z półek i już głośno mówię. -Niech Pan zajmie się tymi umowami. Później przedstawi mi pan szczegóły. Chłopak wybiega jak oparzony. Kurcze może przesadziłam? Zerkam na niego i widzę że luzuje krawat.
-Atmosfera w biórze zrobiła się gęsta. Co to za sexowny praktykant?
-Oh nikt ważny. Moja przyszła sex zabawka.. Że tak to ujmę
C.D.N.
Jestem w stolicy 💛 uwielbiam Warszawę mam nadzieje że Książka sie podoba ;33
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro