6. Sen Wendy
-O moim śnie? Po co?-zapytała rudowłosa.
-Mi też śniło się coś strasznego, a jeśli tobie śniło się to samo to znaczy, że to jest ze sobą powiązane i Bill może wrócić!
-Masz na myśli tego latającego doritosa?-odpowiedziała.
-Ech, tak, niestety. Pamiętasz coś z tego snu?
-Wiecie co, gdy wróciłam do domu to znowu miałam tą samą wizję...kilka razy. Mogę wam ją opowiedzieć.
SEN WENDY
Wendy była w jakimś pomieszczeniu. Przed nią było okno, za którym padał deszcz. Przed oknem stało biurko, na którym stało stare radio. Dobiegały z niego jakieś dziwne dźwięki. Wendy powoli podeszła do niego i przekręciła pokrętło, jednak nic się nie zmieniło.
-Co to za badziewie?! To nawet nie działa!
Wendy się zdenerwowała i uderzyła w radio. Nagle za nią usłyszała ciche "I see you" (pl. Widzę cię/was), a gdy się odwróciła zobaczyła czarny trójkąt, który powoli się do niej zbliżał uśmiechając się. Wtedy sen się zakończył i Wendy za każdym razem, gdy się jej śnił była przerażona.
-Hmm, to bardzo dziwne-stwierdził Dipper.
-Noo, nie potrafię przez to spokojnie spać! Chcecie pograć ze mną w jakąś grę planszową? Przynajmniej nie będziemy się nudzić!-zapytała Wendy.
-Eee, no nie wiem, Bill może powrócić...-zająkał się Dipper.
-Tak, Wendy! Chętnie zostaniemy!-wtrąciła Mabel.
-Cool! Chodźcie do mojego pokoju!
-Mabel, co ty wyprawiasz? Świat może przestać istnieć!-szepnął Dipper do bliźniaczki.
-Weź no przestań, okay? Skoro świat ma przestać istnieć to i tak to się kiedyś stanie, a przed tym chcę przeżyć kolejne fajne wakacje w Wodogrzmotach, tobie też to dobrze zrobi-odpowiedziała smutno siostra i podążyła za Wendy.
Dipper stał jeszcze w korytarzu i patrzył jak Mabel i Wendy odchodzą. Popatrzył na swój autorski, granatowy zeszyt z sosną na środku, gdzie zapisał sen swój i Wendy. Schował go do plecaka i dogonił dziewczyny.
-Miałaś rację, Mabel. Trzeba wykorzystać ten czas.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro