Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1. Podróż

 Po zakończeniu tego niezwykle nudnego roku szkolnego dzieciaki wybiegły ze szkoły. Bliźniaki niezwykle cieszyli się na myśl, że w końcu pojadą do swoich wujków. Po ceremonii szybko pobiegli do samochodu swojego taty.

-W końcu jesteście! Czekałem tu chyba ze sto lat! Muszę jechać do pracy jeszcze!-powiedział ich ojciec. 

-To nie nasza wina, tato! Sami byśmy nie chcieli pójść na tą głupią akademię!-odpowiedziała Mabel. 

-Tak, dłużyła się tak samo jak ten rok szkolny. Całe szczęście, że już się skończył i pojedziemy do Wodogrzmotów!-rzekł Dipper. 

-Tak, wy się będziecie nudzić w tamtej dziurze, a my z matką sobie odpoczniemy od was. Naprawdę nie wiem co wy tam widzicie! Kilka domków na krzyż, też mi coś!

-Powiedzmy, że to miejsce ma taką swoją magiczną energię...-odparł po cichu Dipper. 

-No...i magiczna dziewczyna, co Dipper?-Mabel szturchnęła lekko swojego brata.-Nadal trzymasz zdjęcia Wendy w tym pudle?

-Mabel! My i Wendy jesteśmy tylko przyjaciółmi! Nie mam u niej szans!

-Nastoletnie romanse chodzą wam po głowie, co?-zapytał podejrzliwie rodzic.-Chyba muszę pogadać z waszą mamą o tym co wy robicie i przestaniecie tam przyjeżdżać.

-Tato, prosimy, nie! Co prawda ja miałam kilku chłopaków, jeden próbował unicestwić Dippera, gdy przekazał mu, że nie chcę już z nim być i chcę zostać przyjaciółmi, ale się zmienił i nie robiliśmy nic złego!

-Dobrze, dobrze...a Dipper? Jak tam z dziewczynami?

-Eee...nic ciekawego...

-Zakochał się w jednej dziewczynie, która teraz ma 16 lat i jej to przez przypadek wyznał, ale powiedziała, że jest dla niego za stara i nie mogą być razem!-Mabel zobaczyła jak Dipper patrzy na nią z poirytowaniem.-Nie martw się braciszku! Nie powiem przecież tacie, że żeby o niej zapomnieć podrywałeś dziewczyny jak popadnie i zraniłeś moją przyjaciółkę Cuksę!

Dipper zrobił się cały czerwony, a ojciec podejrzliwie spojrzał na Dippera przez lusterko.

-Oj...-wymamrotała siostra.

-Pominę wasze przygody-sapnął tata, gdy podjechali pod dom.-Ważne, że będziemy mieli spokój. Lećcie do domu, przebierzcie się i spakujcie się. Ja lecę do pracy, papa krasnale!

-Papa, tato!-wykrzyknęli oboje i szybko weszli do domu.

-W końcu jesteście! Autobus wyjeżdża za 2 godziny! 2 GODZINY! Nie zdążycie...i co teraz?-zaczęła, jak zawsze zamartwiona, mama bliźniaków. 

-Mamo, może troszkę za bardzo się przejmujesz? Poradzimy sobie! Nie masz pojęcia ile rzeczy przeżyliśmy!-uspokoiła rodzicielkę jej córka. 

-Poza tym to 2 godziny to sporo czasu!-dodał Dipper.

-Macie rację, wiecie? Nie wiem co bym bez was zrobiła słoneczka...Ale i tak idźcie się spakować i idźcie zjeść obiad! Specjalnie zrobiłam go wcześniej!

Rodzeństwo było najedzone, bo była jedenasta, ale po prostu wzruszyli ramionami i udali się do swojego pokoju.  Przed trzynastą już stali na przystanku autobusowym.

-Będziemy z tatą tęsknić, miłej zabawy słoneczka!

-Dziękujemy! Papa, mamo!

Autobus przyjechał, a dzieci wsiadły do niego, zajęły miejsca i zaczęły machać swojej mamie. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro