część 16.
-To... O której ma się pojawić ten... No....- zapytałam po zniknięciu Szczurowatego.
-Płaski przenos.- podpowiedział mi Minho.
-no właśnie!
-6:30. I będzie przez równo pięć minut.
-hyhyhry... To ja się spóźnie! Ciekawe co się stanie...
-Nie, nie sprawdzisz tego. A teraz trzeba tylko ustalić kto będzie szefem...- odparł Newt w zadumie.
-To chyba jasne. Nie ma Alby'ego więc automatycznie ty jesteś szefem.- powiedział Minho. Leżał na łóżku i ze znudzeniem wpatrywał się w sufit.
Newt pokręcił głową:
-Nie. Nigdy nie byłem szefem i nie chcę nim być.
-No to masz problem, bo decyduje większość. Kto z naszej... Piątki jest z Newtem.
-Ja.- odparł Thomas.
-i ja!- dodał Aris.
-A ja przeciwko.- zaoponowałam widząc zbolałą minę Newta.
-A ja to wogóle zgłaszam kandydaturę Iksona.- powiedział Newt, a ja spojrzałam na niego jak na debila.
-Yyy... Co?
-yyy... No.- z uśmiechem spojrzał na mnie.
-Ale... Kto powiedział, że ja chcę? I czy oni chcą abym to ja...
-KTO CHCE ABY IKSON NAMI DOWODZIŁ?!- krzyknął Minho do tłumu otaczających nas facetów.
Wszyscy odrzekli twierdząco.
-Yhm... No okey... Mogę spróbować...- szepnęłam nieśmiało. Nikt jeszcze nie nakładał na mnie takich obowiązków...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro