Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

:twintig:

Dzień drugi.

Nasza szkoła zwykła była urządzać przedstawienie symbolizujące koniec roku szkolnego. W tym roku, inaczej niż zawsze, zamiast literatury został stworzony własny scenariusz, którego autorem był nie kto inny jak Nokou.

-Cholera, nic nie zostało przygotowane!-krzyknęła Ann, moja dziewczyna.-Gdzie on do diabła jest?-Krzątała się między stertą pudeł z dekoracjami a stertą rekwizytów.

Jako przewodnicząca samorządu szkolnego osobiście musiała pilnować tego spektaklu, a co za tym idzie, musiałem jej towarzyszyć. Martwiłem się o Nokou, w końcu od naszej rozmowy nie widziałem go w szkole. Z drugiej jednak strony czułem ulgę bo wiedziałem, że jakby tu był nie umiałbym się swobodnie przy nim zachowywać.

-Bez jego oceny nie możemy ruszyć z miejsca, a próba generalna za dwa dni! Jedyne, co mamy zrobione, to dobór aktorów!-Nie miałem pojęcia, czy mówi to do siebie czy do mnie. W sumie było mi wszystko jedno.

Usłyszałem otwierające się drzwi.

-Wybacz, że nie mogłem przyjść wcześniej.-Do moich uszu dotarł lekko zachrypnięty, cichy głos. Odwróciłem się i momentalnie mnie zamurowało.

Nokou ubrany był w ciemny golf oraz czarne rurki. Włosy miał niewyczesane, pod oczami dołki, zapadnięte policzki. Wyglądał koszmarnie.

-Na szczęście jesteś! Poznaj mojego chłopaka, Linn'a.-Wskazała na mnie.

Spojrzał na mnie obojętnie.

-Zmieniłem całkowicie scenariusz.-Podał jej jakieś papiery. Dziewczyna rozszerzyła oczy ze zdziwienia.

-Oszalałeś?!?-Wrzasnęła.-Przecież mamy już dobranych aktorów którzy są już nauczeni tekstu!-Rzuciła papierami o podłogę.

Chłopak ostrożnie je podniósł.

-Role się nie zmieniły.-Wyszeptał.-Jedynie tekstu muszą się nauczyć. Uważam, że ponieważ szkoła dała nam w tym roku wolną rękę, powinniśmy zrobić coś 'wow'.-Zrobił cudzysłów w powietrzu.

-Narazie nie mamy nic przygotowane i startujemy całkowicie od zera, a ty tu o jakimś show mówisz.-Westchnęła, zirytowana.-Zostały nam dwa dni do próby generalnej, Nokou. I trzy dni do przedstawienia.

-To już twoja działka, jak to wszystko zorganizujesz. Moim zadaniem jest, aby pokazać ludziom coś, czym będą się zachwycać.-Odparł, wzruszając ramionami.

Nie poznawałem go. Był tak chłodny i nieprzyjemny, nieugięty na żadne sugestie.

Czy to przez moją obecność?

-Skróć ty mi ten scenariusz.-Ann wywróciła oczami.

-Opowiada o pewnym chłopaku.-Zaczął blondyn-który jest zakochany w innym chłopaku, który nie odwzajemnia jego uczuć, ale je akceptuje. W pewnym momencie jednak odwraca sie od niego, zostawiając go na pastwę losu.-Powiedział beznamiętnie.

Byłem w szoku, gdyż wiedziałem, że to nasza historia.

-Brzmi kusząco.-Ann odparła po chwili zastanawiania się.-Ale czy temat LGBT spodoba się uczniom?

-Nie mam pojęcia, ale może to przedstawienie zmieni parę poglądów o tym społeczeństwie.-Powiedział.

-Może masz rację.-Stwierdziła, biorąc z jego rąk scenariusz.-To pierwotna wersja czy końcowa?-Popatrzyła na niego uważnie.

-Końcowa. Przecież wiem, że zabiłabyś mnie, gdybym przyniósł ci pierwowzór, więc siedziałem całą noc, aby go skończyć.-Uśmiechnął się lekko, na co ona zaśmiała się krótko.

Przyglądając się tej rozmowie czułem się całkowicie niepotrzebny.

Ale czyż nie tego chciałem?

Aby Nokou wymazał mnie ze swojego życia?

-Ale zaraz zaraz-Podjęła nagle nowy temat.-Kto by chciał zagrać dwie główne role? Żaden hetero facet się nie zgodzi grać geja.

-Nad tym też pomyślałem.-Odparł spokojnie.

-I doszedłem do wniosku, że najbardziej pasowalibyśmy do tego ja i Linn.

Nie mogłem w to uwierzyć.

____________________
Zajrzyj ktoś na insta proszę
~Valu.
Niesprawdzane.








Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro