:twintig:
Dzień drugi.
Nasza szkoła zwykła była urządzać przedstawienie symbolizujące koniec roku szkolnego. W tym roku, inaczej niż zawsze, zamiast literatury został stworzony własny scenariusz, którego autorem był nie kto inny jak Nokou.
-Cholera, nic nie zostało przygotowane!-krzyknęła Ann, moja dziewczyna.-Gdzie on do diabła jest?-Krzątała się między stertą pudeł z dekoracjami a stertą rekwizytów.
Jako przewodnicząca samorządu szkolnego osobiście musiała pilnować tego spektaklu, a co za tym idzie, musiałem jej towarzyszyć. Martwiłem się o Nokou, w końcu od naszej rozmowy nie widziałem go w szkole. Z drugiej jednak strony czułem ulgę bo wiedziałem, że jakby tu był nie umiałbym się swobodnie przy nim zachowywać.
-Bez jego oceny nie możemy ruszyć z miejsca, a próba generalna za dwa dni! Jedyne, co mamy zrobione, to dobór aktorów!-Nie miałem pojęcia, czy mówi to do siebie czy do mnie. W sumie było mi wszystko jedno.
Usłyszałem otwierające się drzwi.
-Wybacz, że nie mogłem przyjść wcześniej.-Do moich uszu dotarł lekko zachrypnięty, cichy głos. Odwróciłem się i momentalnie mnie zamurowało.
Nokou ubrany był w ciemny golf oraz czarne rurki. Włosy miał niewyczesane, pod oczami dołki, zapadnięte policzki. Wyglądał koszmarnie.
-Na szczęście jesteś! Poznaj mojego chłopaka, Linn'a.-Wskazała na mnie.
Spojrzał na mnie obojętnie.
-Zmieniłem całkowicie scenariusz.-Podał jej jakieś papiery. Dziewczyna rozszerzyła oczy ze zdziwienia.
-Oszalałeś?!?-Wrzasnęła.-Przecież mamy już dobranych aktorów którzy są już nauczeni tekstu!-Rzuciła papierami o podłogę.
Chłopak ostrożnie je podniósł.
-Role się nie zmieniły.-Wyszeptał.-Jedynie tekstu muszą się nauczyć. Uważam, że ponieważ szkoła dała nam w tym roku wolną rękę, powinniśmy zrobić coś 'wow'.-Zrobił cudzysłów w powietrzu.
-Narazie nie mamy nic przygotowane i startujemy całkowicie od zera, a ty tu o jakimś show mówisz.-Westchnęła, zirytowana.-Zostały nam dwa dni do próby generalnej, Nokou. I trzy dni do przedstawienia.
-To już twoja działka, jak to wszystko zorganizujesz. Moim zadaniem jest, aby pokazać ludziom coś, czym będą się zachwycać.-Odparł, wzruszając ramionami.
Nie poznawałem go. Był tak chłodny i nieprzyjemny, nieugięty na żadne sugestie.
Czy to przez moją obecność?
-Skróć ty mi ten scenariusz.-Ann wywróciła oczami.
-Opowiada o pewnym chłopaku.-Zaczął blondyn-który jest zakochany w innym chłopaku, który nie odwzajemnia jego uczuć, ale je akceptuje. W pewnym momencie jednak odwraca sie od niego, zostawiając go na pastwę losu.-Powiedział beznamiętnie.
Byłem w szoku, gdyż wiedziałem, że to nasza historia.
-Brzmi kusząco.-Ann odparła po chwili zastanawiania się.-Ale czy temat LGBT spodoba się uczniom?
-Nie mam pojęcia, ale może to przedstawienie zmieni parę poglądów o tym społeczeństwie.-Powiedział.
-Może masz rację.-Stwierdziła, biorąc z jego rąk scenariusz.-To pierwotna wersja czy końcowa?-Popatrzyła na niego uważnie.
-Końcowa. Przecież wiem, że zabiłabyś mnie, gdybym przyniósł ci pierwowzór, więc siedziałem całą noc, aby go skończyć.-Uśmiechnął się lekko, na co ona zaśmiała się krótko.
Przyglądając się tej rozmowie czułem się całkowicie niepotrzebny.
Ale czyż nie tego chciałem?
Aby Nokou wymazał mnie ze swojego życia?
-Ale zaraz zaraz-Podjęła nagle nowy temat.-Kto by chciał zagrać dwie główne role? Żaden hetero facet się nie zgodzi grać geja.
-Nad tym też pomyślałem.-Odparł spokojnie.
-I doszedłem do wniosku, że najbardziej pasowalibyśmy do tego ja i Linn.
Nie mogłem w to uwierzyć.
____________________
Zajrzyj ktoś na insta proszę
~Valu.
Niesprawdzane.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro