Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Przywitanie

-Witaj Agnieszko! - powiedziała wesoło Anna.
-Witajcie!! - krzyknęła radośnie gospodyni zamku.
-Musicie zjeść z nami ucztę. Pewnie mocno zmarzliście. Wczesna wiosna nie może się równać z ciepłym majem. - powiedziała wesoło Agnieszka. Anna zgodziła się zjeść ucztę. Po niej nastąpił spacer. - Matko. Możemy pojeździć dzisiaj konno? - zapytała Elżbietka. - Nie kochana. Niedawno byłaś chora. Lepiej oszczędzać siły. Idźcie z Ilzą pobawić się w komnacie. - powiedziała Anna. Gdy dziewczynki poszły królowa zapytała - Agnieszko, dlaczego jesteś smutna?-Na te słowa Agnieszka zwiesiła głowę. - Razem z Bolkiem obawiamy się Czechów. Jeśli nasze ziemię zostaną oddane w ich ręce to.. - Nie dokończył. Anna zmartwiła się. - Pomówie z Kazimierzem żeby wam pomógł.-powiedziała. Spojrzała na swojego synka w chuście w której go nosiła. Poczuła że osiągnęła już wszystko co mogła. Miała trójkę dzieci, męża, była królówą, ale przede wszystkim miała syna. Dała królowi Polski następcę. Poczuła się wtedy szczęśliwsza i ważniejsza od Agnieszki.

Kazimierz wracał do swojej komnaty po rozmowie z Bolkiem. Nagle jego uwagę zwróciła dwórka idącą korytarzem. Jej włosy były rude zaplecione z tyłu głowy. Oczy miała niebieskie a na jej policzku widniał mały pieprzyk. - Witaj jak się nazywasz? - zapytał Kazimierz. - Ilza panie. Wybacz panie ale spieszę się do królewien z dzbankiem wody.-powiedziała dwórka. Król uśmiechnął się. Nagle przyszła Anna. - Mężu musimy porozmawiać. - powiedziała. Dwórka odeszła, ale Kazimierz doprowadził ją do dżwi wzrokiem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro