noc
znajomość claire i ashtona była najprawdopodobniej jedną z najlepszych rzeczy, jaka może spotkać dziewczynę żyjącą w australii; w porządku, może wyjąwszy przeżycie miesiąca bez napotkania jakiegoś śmiercionośnego insekta.
wiek claire gold aktualnie waha się pomiędzy dwunastym a czterdziestym rokiem życia. dziewczyna jest ogromną fanką eurowizji, do czego przyznaje się bardzo niechętnie; ma ogromną kolekcję figurek z jajka niespodzianki, a tak w ogóle, to kiedyś była w stanach, na florydzie.
claire gold poznała ashtona irwina zaraz po jego przeprowadzce do south plympton; w chwili pierwszego spotkania, dziewczynka niezbyt wiedziała, skąd ten dziwny chłopak wziął się w jej salonie, ale przekupiona czekoladą z rodzynkami, postanowiła nawiązać z ashtonem nić porozumienia.
od tamtej chwili trochę się w życiu dwójki przyjaciół pozmieniało, chwilami było źle, później gorzej, by w końcu stać się piekłem na ziemi, ale ashton był jak lekko skurczony rycerz na białym kucyku - na konia by nie wsiadł bo był za niski i to by było bez sensu, a claire lubiła tworzyć sensowne metafory.
- dlaczego jesteś taki mały? - spytała claire, patrząc w rozgwieżdżone niebo. siedzący obok ashton wzruszył ramionami i wyciągnąwszy z koszyka marchewkę, zaczął ją po cichu chrupać.
- nie mówi się mały, tylko niski, czterokołowcu - wymamrotał chłopiec, urażony do głębi w swojej dziesięcioletniej, chłopięcej dumie.
ta scenka poskutkowała jedną łzą, która spłynęła po policzku claire i wymamrotanym "mama nie pozwala mi siedzieć do późno", po czym dziewczynka ulotniła się z ogródka należącego do państwa irwin, zostawiając zawstydzonego ashtona na ławce.
claire zdawało się, że była odporna na dzieci, które stroiły sobie z niej żarty, ale zdecydowanie nie była do tego przyzwyczajona, zwłaszcza, jeśli żarty stroił sobie z niej ashton.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro