Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

zaniedbane dziecko

Kakashi szedł główną ulicą wioski, z opuszczoną głową ignorując spojrzenia i szepty, które towarzyszyły każdemu jego ruchowi. Szedł do sklepu, aby spróbować kupić jedzenie, ponieważ jego ojciec odmawiał opuszczania domu, a czasami nawet swojego pokoju, odkąd wioska się od niego odwróciła. Powoli wściekał się na ojca, nie za to, że nie wykonał misji, ale dlatego, że w rezultacie go zaniedbywał. Gdy wszedł do sklepu, sześcioletni shinobi poklepał się po kieszeniach, aby upewnić się, że ma wszystkie pieniądze i zauważył, że w sklepie były tylko dwie osoby, kasjer i klient. Kakashi nie widział twarzy klienta, ale z tyłu był w stanie zauważyć wyraźny kolczasty kucyk, który szczególnie lubił nosić jeden klan. Musiał być Nara. Kakashi zrobił, co mógł, aby znaleźć artykuły spożywcze, na które mógł sobie pozwolić za ograniczoną ilość pieniędzy, jakie miał, i rzeczy, które uważał, że może sam ugotować, ponieważ jego ojciec przestał gotować dla któregokolwiek z nich. Zaniósł towary do kasy, aby zapłacić i położył je na ladzie.
  

Kasjer rzucił mu szybkie spojrzenie pełne obrzydzenia i naliczył jego rzeczy. „To będzie 100 ryo” – powiedział złośliwie.

Kakashi stanął na palcach, żeby móc zajrzeć przez ladę, rzucił kasjerowi jak najlepsze spojrzenie, by go zastraszyć. „To kłamstwo! Dodałem wszystko, gdy je wziąłem, i to równa się 50 ryo!” – argumentuje Kakashi.
    

Mężczyzna szyderczo powiedział: „A co taki gówniarz, zhańbiony ninja, wie o dodawaniu rzeczy?!”
  

Zjeżył się na atak na ojca. „Jestem cudownym dzieckiem z jednej strony. A także-”, zanim mógł kontynuować, przerwał mu dźwięk monet uderzających o ladę.
  

„To powinno wystarczyć” – powiedział za nim głęboki głos.

Kakashi odwrócił się w stronę głosu ze zdziwieniem, to był Nara, którego zobaczył, gdy wszedł. Spojrzał na niego ostro, „Nie potrzebuję jałmużny”.
  

Mężczyzna spojrzał na niego z rozbawieniem i uniósł brwi. „Jestem pewien, że nie”. Złapał się za brodę w zamyślonej pozie. „Zawrę z tobą umowę, możesz mi dać swoje 50 ryo jako spłatę”.

Dziecko spojrzało na niego podejrzliwie, po czym skinęło głową. „Okej.”

Po zapłaceniu starszy shinobi chwycił zakupy Kakashiego i ruszył w stronę wyjścia, zatrzymując się dopiero, gdy zauważył, że Kakashi za nim nie idzie. Spojrzał za siebie, „Chodź”. Machnął ręką przed siebie, „Zaprowadź mnie do swojego domu”. Zaczął iść dalej.

Kakashi pobiegł, żeby go dogonić. „Nie potrzebuję, żebyś niósł moje torby, poradzę sobie z nimi.”
  

Prychnął. „W porządku, nie musisz się z nimi męczyć, skoro ja mogę je łatwiej nieść”. Podniósł torbę na znak demonstracji. „Poza tym te torby są prawie większe od ciebie, Kakashi”. Powiedział.

  Kakashi zaskoczył się swoim imieniem i spojrzał na mężczyznę, a jego oczy zamgliły się podejrzliwością. „Wiesz, kim jestem?”

Starszy ninja zaśmiał się cicho: „Mając takie srebrne włosy, jak mógłbym tego nie zrobić?”
  

„Jeśli wiesz kim jestem, to dlaczego jesteś taki miły?” Z doświadczenia Kakashiego wynika, że ludzie, którzy go znają, traktują go bardzo źle.

Nara westchnął i powiedział pod nosem. „Kłopotliwe”. Jego następne słowa były głośniejsze, aby Kakashi mógł je usłyszeć. „Ponieważ, w przeciwieństwie do tych głupców”, spojrzał na wieśniaków, którzy się na nich gapili, „wierzę, że twój ojciec postąpił słusznie. Misje można powtarzać, ale życia nie można zmieniać. I nawet jeśli nie wykonał swojej misji, nie ma powodu, aby obwiniać ciebie. Dziecko, które nie miało żadnej kontroli nad wynikiem tej misji”.

Zapadła cisza między nimi, gdy szli. Gdy byli już blisko domu klanu Hatake, Kakashi przemówił. Spojrzał na starszego mężczyznę, nadzieja wypełniła jego młode oczy. Powiedział cicho: „Naprawdę w to wierzysz?”
  

  Nara skinęła głową. „Tak.”
  

„Jak masz na imię?” – nieśmiało zapytał Kakashi.
    

„Jestem głową klanu Nara, Shikaku Nara” Uśmiechnął się delikatnie. „Miło cię poznać, Kakashi.”

-- -- -- -- --

dziękuję za przeczytanie, mam nadzieję, że ci się podobało.

czekam na opinie w komentarzach.
miłego ludzie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro