5
Livia
-Alec!- krzyknęłam i obudziłam chłopaka. Jako Wilk Nocy mam dar- moge czytać w myślach ale tylko w tedy gdy kogoś dotykam ale... zawsze jest ale. Nie podczas przesłuchiwań do chuja pana! Tylko w tedy gdy Awrill se wybierze moment (moja wilczyca).
Np. Gdy mój przyjaciel ŚPI. A jak to Alec ma jakieś zboczone sny. I Awrill dobrze o tym wie a i tak zobaczy co sie dzieje w jego łepetynie.
-Co?!cocococococococo?!- sputał zaspanym głosem- kto nas napadł?
-Nikt deklu ale następnym razem jak wiesz, że jestem w twojej głowie to proszę-powiedziałam błagalnym głosem-NIE RUCHAJ MI SIE W TEDY Z JAKĄŚ LASKĄ!-to już wykrzyczałam.
-Nie jakąś tam laską tylko Clary(media) czy jak jej tam. A o takie rzeczy mnie nie proś bo sama lubisz to ogłądać!
-No tak ale noooooooooo... ile można?!
-Ja moge cały czas- uśmiechnął się jak głupi i wysłał mi buzuaka w powietrzu. Przewróciłam oczami na ten gest i wróciłam do przeglądania googla gdzie to może znajduje się siedziba Willa w Zielonej Górze. Nic.
Ja i Alec od dwóch dni stacjonujemy we Wrocławiu. Dlaczego? Żeby nas skurwysyny Morgana nie wyczuły. Nic nie idzie po mojej myśli od kąd zabiłam Darka. Nie wiem dla czego.
~Może byś czasem mnie kurwa posłuchała co?!~ o zaczyna się.
-Ostatnim razem jak cię posłuchałam to wylądowałam we śnie Aleca, a jeszcze wcześniej postanowiłam pomścić starych więc zamknij się okej?- nie mam do niej siły dzisiaj.
~Teraz to moja wina tak?! Ale nie ważne. Czemu nic nie idzie po twojej myśli? Bo musisz zabić drugą cząstkę Darka Glooma i dalej będzie jak dawniej~ zdziwiło mnie to w sumie bo-Jaką drugą cząstkę?
~Jego brat bliźniak żyje i do póki go nie zabijesz taka jakby klątwa będzie nad tobą krążyć. Czy ja wszystko muszę ci mówić?!~
-Dobra już ogarniam. A teraz do budy.- i do końca dnia będe miała spokój.
Pffff.... tylko jak zabić tego drugiego? Nie mogłabym go wytropić zabić i po wszystkim bo zorientowałby się o wiele wcześniej gdzie, co i jak. Trzeba to będzie rozegrać inaczej...
-Alec!?- zawołałam z salonu naszego pokoju hotelowego.
-Tak tygrysku?-zapytał uśmiechając się.
-Jak często przychodzi do ciebie we śnie ta zmora senna imieniem.... yy..Clary? Czy jak to tam? Nie ważne. Jak często przychodzi?
-Nooom... zależy ale prawie codziennie. Musi obsłużyć też innych.
- Jak to innych? Ona łazi po umysłach?-zapytałam zaciekawiona.
-Jest zmorą senną, przechodzi z umysłu do umysłu, a co?
-A gdyby tak... poprosić ją o pomoc w zabiciu bliźniaka Darka?
-Noo... coś mógłbym z nią zaga...
-Nie Alec.
-Co? Bo nierozumiem.
Uśmiechnęłam się diabolicznie.
- To ja z nią porozmawiam.
{={£¤¤₩'%'%}=}¥}¤=¤<'₩¤
¥{₩'₩'%'¤%♡%♡~♡♡₩♡£♡
♡%♡♡'♡~♡₩♡₩♡♡₩♡%
¤=♡%♡>♡%♡♡₩♡
♡'♡'☆¤☆♡♡♡♡☆¤
H
eej! Przepraszam za tak dłuuuuuugą nieobecność ale wiecie- koniec roku brak weny itp itd. Więc....... BARDZO PRZEPRASZAM!
Ale w zamian za to możecie mnie do czegoś nominować, zapytać o coś co dotyczy książki lub mnie. Jeszcze raz przepraszam z całego mojego serduszka😆♡♡♡no to do zobaczenia !😘😘😘
Kiniox84
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro