Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

16

Oboje z Alex'em ze zgrozą patrzyliśmy w stronę, skąd dochodziły kroki Mefistofelesa. Po chwili stanął przed nami.
-Jestem nieudanym eksperymentem. Coś na kształt hybrydy, jak to określiłaś. Dobrze. A teraz, Mercy, wybieraj. Jesteś naprawdę silną zmiennokształtną. Z tego powodu daję Ci wybór. Pomożesz mi stworzyć armię z umarłych i wilkołaków, pozbędziemy się całego, marnego rodzaju ludzkiego, światem będą rządzić wampiry, a ja stanę na jego czele. Twoja rodzina i przyjaciele będą mieć specjalne względy. Będą nietykalni. Tak samo jak Ty. To chyba bardzo dobre warunki.
-A co jeśli się nie zgodzę?
-Wtedy...wtedy zostaniesz zabita, tak samo jak twoja rodzina. A... zapomniałbym... jak się czuje Darryl... ten ped...
-JAK ŚMIESZ?!?-podeszłam do niego i wymierzyłam mu siarczysty policzek.-Nigdy nie wyrażaj się tak o moich przyjaciołach.
Coś było nie tak. Zauważyłam to chwilę wcześniej, ale dopiero teraz postanowiłam sprawdzić. Spojrzałam w stronę Alex'a. Stał ze spuszczoną głową. Nic nie mówił. Czyżby...
-Alex... Alex, powiedz mi, że to co myślę, nie jest prawdą. Nie masz z nim nic wspólnego, prawda?
Chłopak milczał.
-Mercy, Słońce... Ja...Nie dał mi żadnego wyboru... przepraszam...
Zdębiałam. Był moim przyjacielem. Ufałam mu, do cholery! A on... on przyprowadził mnie tutaj wiedząc, iż ten potwór tu będzie. Zdradził mnie!
-A więc...droga Mercedes...jaka jest twoja odpowiedź?
-Nigdy...nigdy nie będę...NIGDY NIE BĘDĘ Z TOBĄ WSPÓŁPRACOWAĆ!!!-wykrzyczałam mu prosto w twarz, po czym splunęłam na niego.
-Tak chcesz pogrywać? A więc dobrze.
Jego oczy straciły wygląd normalnych. Białka i tęczówki zniknęły. Ich miejsce zastąpiła czerń. Po prostu czerń. Poczułam silny ból głowy i straciłam przytomność.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro