Rozdział 3
I zobaczyłam tam...
Stuarta był ubrany tak
Stuart powiedział
-Hej wow ale pięknie wyglądasz
-Dzięki ty też całkiem wow -zaśmiałam się oczywiście kto się donnie przypieprzył no kto moją kochana mamuśka i ojczym
-Gdzie ty kurwa idziesz!- wydarła się matka
-Gówno cię to obchodzi- Warkłam
-Nigdzie nie idziesz!-Znów się wydarła
-Pff chciała byś a wogule poco ja z tobą gadam nara
-Jeżeli pujdziesz możesz już tu nie wracać- krzykła
-Dobrze nara jeszcze coś mówisz sory nie słyszę bo się plujesz nara
Powiedziałam i wyszłam trzaskając drzwiami poszliśmy w stronę klubu po chwili Stuart się odezwał
-Wiesz nie widziałem cię od takiej strony ale jej pocisłaś ale jak ona mówi prawdę ona może cię wywalić z domu
-Mówi się trudno jakoś sobie poradzę
-O nie nie nie jak cię wywali pisz do mnie zamieszkasz ze mną
-Stuart Nie chce się tobie narzucać
-Nie narzucasz się -powiedział z uśmiechem
-Okej
Poszliśmy do klubu zamówiliśmy drinki które wypiliśmy i Stuu powiedział
-Idziesz zatańczyć?
-Okej
Tańczyliśmy do piosenki ruda tańczy jak szalona piosenka się zmieniła na wolną zarzuciła mu ręce na jego szyję a on na moją talię tańczyliśmy patrząc sobie w oczy.
Wypiliśmy parę drinków i dwa kieliszki wódki przynajmniej ja bo Stuart trzy i urwał mi się film..
Pamiętam jedynie jak z Stuartem wyszliśmy z klubu i Stuu mnie odprowadził do domu.....
Eloo i jest następny rozdział chociaż dalej mam wątpliwości czy nie usunąć tej książki nwm zobaczy się co będzie mam nadzieję że wam się spodoba ten rozdział pozdrawiam
Kasia 👌✌✌👌
-
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro