Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

12 Rozdział

  Kiedy się obudziłam Rhydian'a nie było, pewnie już poszedł zająć się sprawami watahy. Odrazu gdy wstałam udałam się do garderoby i wziełam czarny t-shirt oraz czarne krótkie spodenki (media).
Następnie udałam się do łazienki, nalałam wody, między czasie rozebrałam się i wrzuciłam kulke wodną( nwm jak to określić xd dawno nie pisałam wiec rozdział może był dziwny haha).

Relaksowałam się w tej wannie chyba z 2 godziny, kiedy usłyszłam ryk. Upsss... chyba się zasiedziałam, dobra musze szybko ubrać i znaleźć mojego mate.
Gdy ubrałam się i zbiegłam szybko na dół.
-Widzieliście Alfe?
-Jest na dworze, prosimy Lunę, aby Luna uspokoiła Alfe i pocieszyła..-reszty nie usłyszałam ponieważ wybiegłam na dwór zakładając adidasy.

To co zobaczyłam zwaliło mnie z nóg. Mój mate klękał prawdopodobnie przy ciele swojej mamy, która była cała we krwi. Cała pewnie zbladłam, podeszłam do Rhydian'a i go przytuliłam. Koło nas leżały osiem ciała innych wilków.

-Jak to się stało?-Spytałam

-Zawołała mnie omega, że wygnańcy przebili ochronę na południu ponieważ mieli przerwę, i że starsza Luna walczy z nimi powiadomiła też że walczą nasze omegi chociaż żeby obronić Lune moją Mamę. Nie zdążyłem, rozmiesz Nie zdążyłem!!!!!-płakał cały czas

-Choć do pokoju, musisz odpocząć, zajmę się sprawami watahy z twoimi betami- powiedziałam z troską

- Dobrze, zajmijcie się ciałami wilków z naszej watahy i ciałem mojej mamy do pogrzebu a ciała wygnańców pochopnie na cmentarzu wygnańców - powiedział.

Kiedy szliśmy do naszego mieszkania, nic nie mówił tylko patrzał pod nogi. Gdy weszliśmy, Rhydian poszedł po krętych schodach odrazu do sypialni. Zrobię mu obiad i pójdę do Lany, pomoże mi  szukać tych innych dziewczyn. Zrobiłam spaghetti  i zniosła mu na górę, gdy weszłam spał, nie miałam serca go budzić ale musi coś zjeść.

-Kochaniee...Obudź się, obiad zrobiłammm, musisz coś zjeść- wreszcie  się obudził

-Dziękuje słońce- powiedział zachrypniętym głosem, po czym zaczął jeść

-Przyjdę do ciebie jak załatwię parę spraw, papa - poinformował i ruszyłam w stronę domu Lany.

________________________________
Przepraszam że taki krótki ale mam niedługo egzaminy, jest też dużo kartkówek. Nie mam też weny jak to spoić .


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro