Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1

-Cher! - kto znowu próbuje mnie obudzić? Ludzie, jest bardzo wcześnie i to zbrodnia budzić kogoś o tej porze. -Cher, do cholery! - usłyszałam otwieranie się drzwi do mojego pokoju, a po chwili kroki. Czyli jednak muszę wstać. -Cher, jeśli nie wstaniesz, to cię w końcu wyrzucą z tej szkoły! - tata już przesadza. Nie wyrzucą mnie. Za dużą władzę nad nimi mam.

Zapyta się ktoś: Ale jak to? Jaką władzę?
Otóż jestem wybrańcem, który według przepowiedni ocali świat. Mój tata szukał staruszki, która strzegła księgę przez wiele lat, ponieważ według informacji upublicznionych przez media - urodziłam się jako jedyna w dniu krwawej pełni. Jednak, wracając do pytań to chodzę do szkoły dla wilkołaków. Tak, jestem wilkiem. Lecz nie zwykłym. Jako jedyna istota na świecie posiadam wszystkie zdolności wilkołaków, wampirów, wróżek, goblinów i rasy ludzkiej. Umiem się doskonale kamuflować, co daje mi niesamowitą przewagę w wielu sytuacjach. Na przykład tych, że nie wyrzucą mnie ze szkoły.

Dlaczego? Proste pytanie, prosta odpowiedź.

Boją się mnie.

Nikt nie potrafi podejść do mnie i na spokojnie zamienić kilka słów. Mimo że chodzę do tej szkoły od małego, to i tak wzbudzam w nich emocje, jakbym pierwszy raz pojawiła się w tej szkole i nie mieli o kim plotkować. Wystarczy, że pojawię się w szkole i wszystko się zmienia. Wszyscy spoglądają na mnie, jednak nikt nie odważył spojrzeć się w moje oczy. Otóż ludzie, którzy chodzą do tej szkoły, są co najwyżej w randze Betą. Była w tym burdelu tylko jedna Alfa, jednak nie przeżyła ataku wampirów, mając zaledwie tylko 8 lat. Wtedy wampiry szukały sobie miejsca i dochodziły do uzgodnień z wilkołakami jakie terytorium mogą zająć by nie wszczynać między sobą wojny.

Niestety przez śmierć księżniczki stada Wilcze Echa, wampiry zostały wypędzone na skraj lasu przy jeziorze. Od tamtej pory ani wampiry nie wchodzą w drogę wilkołakom, ani wilkołaki wampirom. Wampiry mają tylko jeden dzień w roku, kiedy mogą zapolować na zwierzynę w terytorium wilkołaków i jest to Nowy Rok.

-Cher, albo wstajesz, albo w tej chwili wylewam na ciebie wiadro zimnej wody - mój tata wybudził mnie z zamyśleń i sprowadził na ziemię. Jednak mówiąc mi o zimnej wodzie, nie spowodował, że się z lękłam. Udawał złego, a w duchu był szczęśliwy, że miał taką niesamowitą córeczkę jak ja.

Czy mam za duże mniemanie o sobie? Oczywiście.
Czy obchodzi mnie to? Nie.

Mam charakter po tacie i nie pozwalam wchodzić sobie na głowę. Jestem prawdziwą Alfą, dlatego traktuje każdego z góry. Opuszczam tę maskę tylko przy przyjaciołach, bo wiem, iż są jedynymi osobami, które uważają mnie za normalną osobę, a nie za dziwaka, który ma uratować świat. Dla nich jestem zwykłym wilczkiem, który szkoli się w swoich dziedzinach, rzadko przeklina i kocha ich całym sercem.

-Cher!

-Dobra, już wstaje! - zrzuciłam z siebie kołdrę i przeciągnęłam się, by rozprostować i poruszyć zaspany kości. Jednak mina taty nie była zadowalająca. Coś jest nie tak. -Tato, czemu masz taką minę?

-Cher, twoja przemiana pojawi się niebawem. Masz pełno siniaków na swoim ciele, które ja także miałem przy pierwszej przemianie. Przy twoim przeciąganiu było widać, że kości są dłuższe - przełknął gorączkowo ślinę. Aż sama słyszałam tej ruch i połknięcie śliny.

-Tato, za 3 dni mam swoje szesnaste urodziny. To nie możliwe. Przemiana pojawia się podczas osiemnastych urodzin - byłam w szoku. To nie możliwe. Przecież miałam mieć jeszcze 2 lata przygotowań do przemiany! Nie podoba mi się to, czerwona lampka zapaliła mi się nad głową.

-Nie wygląda to dobrze, kochanie. Zbieraj się, nie idziesz do szkoły. Jedziemy do Stephanie. Ona nam powie, co się dzieje - próbował szybko wyjść z pokoju, jednak nie pozwoliłam mu na to. Złapałam go za rękę, stanął w miejscu, jednak nie odwrócił się.

-Kim jest Stephanie? - zadałam wręcz chyba najprostsze, a zarazem najgłupsze pytanie.

-Kochanie, Stephanie to staruszka, która pilnuje księgi przepowiedni. Tylko ona może wyjaśnić nam, co dzieje się z twoim organizmem.

Nie spojrzał na mnie nawet ukradkiem. On się boi. Czuję to. Mój tata pierwszy raz się boi. A ja razem z nim. To nie jest normalne, by wilkołak przemienił się 2 lata przed właściwą przemianą. To już jest zdecydowanie za dużo.

***

W drodze do Long Peak w Kolorado, nie odezwaliśmy się z tatą ani słowem. Oboje myślimy nad tym, co się dzieje. Czy to już? Czy wojna właśnie nadchodzi? Muszę już teraz szykować się na krwawą rzeź?

Ręce zaczynają mi się trząść, nie jestem jeszcze na to gotowa. Spoglądam na siebie w lusterku i widzę w nim młodszą wersję swojej mamy. Ktoś może zapytać: Gdzie ona jest?
Została rozszarpana przez Alfę stada za zdradę i wynoszenie cennych informacji do wrogiego stada, które odkąd się urodziłam zaczęło mieć problemy do nas, że zniszczę cały świat, a nie go uratuję. Próbowali nawet mnie porwać, jednak nie udało im się. Moja matka po cichu próbowała mnie wynieść, podczas gdy w nocy mój tato był w pracy. Jednak strażnicy na granicy terytorium zauważyli ją. Wezwali wtedy Alfę oraz mojego ojca, po czym ją rozszarpali za karę. Z biegiem czasu, nie żałuję, że jej nie poznałam. W końcu, po co mi w życiu osoba, która nie potrafi stanąć po mojej stronie, a tylko chce korzyści mieć dla siebie?

-Dojechaliśmy - zakomunikował mi tata.

A tak w ogóle, mój tata nazywa się Mirus Champen. Dziwne imię, co? Sama się dziwię, że ktoś mógł dać swojemu dziecku takie imię.

-Tato, nie wiem czy chcę poznać prawdę - wbrew pozorom, jestem delikatnie lękliwa jeśli chodzi właśnie o temat wojny. Ja nie rozumiem, dlaczego wybrana zostałam właśnie ja. Przecież to nie możliwe, żeby do uratowania świata została wybrana osoba, która nawet pająka nie zabije, a złapie go i wypuści na dworze.

-Też mi ciężko, ale musimy poznać prawdę. Przemiana jest częścią wilkołaka, która osiąga pełnię przy osiemnastych urodzinach tylko dlatego, że według przepowiedni tej okres jest najlepszy na dowiedzenie się jakim typem wilka jesteś. Są czasami osoby, które tę przemianę przechodzą później, ale nigdy wcześniej. Znam tylko jedną osobę, która przeszła przemianę wcześniej, ale Alfa nie zgodzi się na rozmowę.

Alfa też przemienił się wcześniej?! To nie możliwe! Kiedyś mówiono, że przemienił się jako ostatni z rodu i jako jedyny został Alfą, gdzie każdy był pewny, że Alfą zostanie każde z dzieci potężnego Albusa Derslewa.

-Czas iść. Ona już wie, że tu jesteśmy. Czeka na nas - tata patrzył w dal. Wiedział, gdzie iść, a ja byłam tu pierwszy raz i nienawidzę siebie za to, że kocham morze, a nie góry. Mimo świetnej kondycji i braku zmęczenia i tak będzie mi ciężko wchodzić po górach.

Wzięłam głęboki wdech, potem wydech i ruszyłam za Mirusem. Co ma być to będzie.








Witam was serdecznie, po bardzo długiej nieobecności. Chyba jednak dokończę to opowiadanie. Ostatnio znalazłam na starym telefonie napisane 16 rozdziałów, więc postanowiłam, że sprawdzę je, poprawie i udostępnienie wam. Dajcie znać jak wam się podoba

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro