Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1 - "Tułaczka"

Nie wiedział, dokąd zmierzał tak naprawdę.

Nie umiał liczyć, ale rozumiał doskonale, że minęło wiele dni, odkąd wybiegł z domu i nie wrócił. Nawet gdyby chciał, to czuł, że gdyby postanowił zjawić się w progu drzwi, nie zapanowałby nad sobą. Tego się obawiał. Po tym, co zrobił Regnet, wolał opuścić bezpieczny przytułek. Cieszył go fakt, że w momencie utraty kontroli, Bartek nie siedział przy nim. Inaczej to on padłby ofiarą.

Tęsknił. Więź krzyczała, żeby wrócił do właściciela, ale starał się ją ignorować. Nie mógł. Po prostu nie mógł. Chciałby, żeby Bartek znów poczęstował go przekąskami, wygłupiał się wspólnie albo leżał obok. Przywykł do magii krążącej wokół, niebieskich pasm przelatujących koło nosa. Jakaś część zagubionego wilka najchętniej szukałaby drogi powrotnej.

Ale inna pamiętała, przez kogo wpadł w taki stan.

Nie winił nikogo. Sam się prosił o taki los. Gdyby posłuchał się Bartka, odszedł, nie musiałby chodzić bez celu po lesie.

Myśl o nim znów przyprawiła go o ogromny smutek. Zatrzymał się. Opuścił ogon i uszy. Spojrzał na swoje odbicie w kałuży. Zmieniło się tak wiele. Sierść zmatowiała. Oczy poszarzały. W tęczówkach nie było już tego samego blasku co kiedyś. Zamiast niego nic się nie odbijało. Pustka. Jakby ten dawny, wesoły wilczek przepadł na zawsze.

Usiadł. Zamerdał słabo ogonkiem, brudząc go w błocie. Oparł się mocno przednimi łapami. Nabrał powietrza.

Zawył głośno i długo. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro