konserwa (lamentacja druga)
Takaż pustka jest bez Ciebie,
Byłaś tą jedyną,
Mam nadzieję że Ci dobrze tam w niebie,
Ja teraz siedzę sam pod pierzyną,
Rozpaczam i trzymam Cię w pamięci,
Mówią mi: zainteresuj się jarzyną,
Nic mnie do innej nie zachęci,
Czekam,
Dni są takie same bez twojej obecności,
Nie chcę nic robić bez konieczności,
Wszytko jest szare,
Takie niemrawe,
Odliczam dni,
Czekam aż będę mógł Cię zobaczyć.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro