6
Smok żywiołów idzie przez świat
Nie traci swego ducha
Patrzcie, co za piękny kwiat,
Choć wokół zawirucha
Brnie i brnie przez przeszkody
Nie spogląda za siebie
W tym dwoje magów wody
Z pomocą księżyca na niebie
Idą, idą sojusznicy nieustraszeni
Przyjaciela pomścić pragną
Dwaj bracia, magowie ziemi
Z czego jeden z miną dosadną...
Nakia, powietrza mistrzyni
I jej siostra Lomu,
Każdy wroga przyskrzyni
Patrzą, czy pomoc nieść komu.
A z nimi smok wspaniały
Błyskawicami i burzą władający
Wszyscy w blasku chwały
Okrutną wojnę kończący
~*~
Wiersz napisany na potrzebę książki. Jest tam słowo wymyślone przeze mnie [Lomu], mające określone znaczenie. Opowiadanie jest w klimacie fantasy, więc jak ktoś lubi, serdecznie zapraszam ;)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro