Ufałem ci...
Gdy pytałem czy kochasz mówiłaś kocham,
ufałem ci,
pisałem że smutno pisałaś też szlocham,
ufałem ci.
a kiedy się śmiałem ty śmiałaś się ze mną,
wtedy ci kurwa ufałem w ciemno.
Ale krótko ma radość trwała,
bo tyś się ze mną nie radowała,
wolałaś z innym odejść partnerem,
co kiedyś był mym przyjacielem.
Zamknąłem się w sobie po tym wydarzeniu,
bałem się słońca chowałem w cieniu,
gdy w końcu z cienia mych myśli wyjrzałem,
stwierdziłem że jakoś to wszystko przetrwałem.
Ale me serce w cieniu schowane,
na długo jeszcze zostało złamane,
ale w końcu je pozbierałem,
i w słońca promienie je znowu oddałem.
Ale długo sobie myślałem,
i po tych latach już zrozumiałem,
że niepotrzebnie,
CI ZAUFAŁEM.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro