"Kurz"
Leży na stole
niepotrzebne nikomu
-sterta odłamków
w bicie serca ułożonych.
Myślisz sobie:
A na cóż to komu,
gdy tylko ból wyciska z nozdrzy?
Leży na stole,
w rękach się prószy.
I ściągasz obrus...
Siła niewidzialna zewsząd się łuszczy.
Nagle zerkasz
-już po kurzu.
***
Wiersz z dedykacją dla wszystkich alergików😘😇
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro