Tęsknota
W oczach moich łzy pomału się zbierają,
Żal serce ściska, a cichy szloch z mych ust uchodzi.
Gdzie jest mój dom kochany? Gdzie moi najbliżsi?
Zostali daleko, w mieście moim kochanym.
A ja tu w małej mieścinie wypatruję z balkonu...
Wszystkich, którzy bliscy są memu sercu.
Gdzież podział się mój uśmiech?
Ten piękny, życzliwy...
Zastąpił go inny – nieszczery, fałszywy...
Bo tęsknota za domem
Odbiera mi wszystko.
Wszystko, co kocham
I całą radość z życia...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro