Rozdział dziesiąty.
Góra dół.
Pędzi wół.
Przed oczami rogi mam.
No i jeszcze cały ten świat.
Bardziej "wiersz" na myślenie. O ile mogę to tak nazwać. Interpretacja należy do was.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro
Góra dół.
Pędzi wół.
Przed oczami rogi mam.
No i jeszcze cały ten świat.
Bardziej "wiersz" na myślenie. O ile mogę to tak nazwać. Interpretacja należy do was.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro