Zapomnij i Wybacz
Zapomnij o mnie bo nie chce twego cierpienia
Mój uśmiech niech nie wywołuje wspomnienia
Zapomnij o mnie bo mnie już nie będzie
Niewielu ten ostatni list zdobędzie
Przepraszam że czasami nie emanowałam szczęściem
Wybacz że miałam dość bycia bezbronnym pisklęciem
Przepraszam że cię skrzywdziłam
Inaczej pożegnać się nie potrafiłam
Czytasz to gdy w tle żałobny orszak
Dusze aniołów porozsiewane jak polny mak
Czytasz to gdy wokół ludzie czernią pokryci
Moje myśli jak bohaterzy skryci
Tyle razy myślałam jak to będzie wyglądało
Zastanawiałam się ile to będzie trwalo
Tyle razy pisałam te słowa do ciebie
W ostatnim westchnienia niebie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro