Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Jestem

Zrywam się, jak wiatr na polu
Biegnę
A towarzyszem mym
Pies

Powietrze w mych włosach płata figle
Powiew wolności

Szybciej, ku samotności
Póki jestem

Zanim chwila ta przeminie
A ja znów...

To złudzenie
Metafora
Ucieczka przez tym, co dawno przede mną

Lecz chcę się zatopić w poczuciu
Istnienia
Tego, że mam wybór

Doganiają mnie
Są tuż tuż

Zrównują
Niedopatrzenie

Mijają
Zapomnienie

Znasz to uczucie, kiedy wiesz, że nikt nie spojrzy
Czy jeszcze tam jesteś?
Czy idziesz.

Bo to już nikomu nie robi różnicy
Ale idę przed siebie
Choć stałam się znów Nikim
Wrogiem słów
Stojącym wobec obojętności

Bezużytecznym

Rozpływam się jak eter
W ich oczach
A przynajmniej próbują mnie nie widzieć

Czemu za każdym razem umieram?

Łzy w oczach
Lecz ich nie upuszczę
Nie stać mnie na ukazanie słabości
Która jest niczym więcej
Niż ich kolejną bronią
Usprawiedliwieniem
Niemocy

Żeby się odrodzić.

Nie płacz.
Jan Maria Veris
Jan Maria Veris
Pamiętasz?

Istniejesz.

Głębokie wdechy.
Czujesz to?
Powietrze w płucach
Promienie na twarzy
Nadzieja w sercu

Bo czuję

I przetrwam.

Nazywam się Jan Maria Veris
I jestem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro