'Ignorancja'
Starczyło tylko kilka słów
Chwila
Nic więcej
Z łoskotem spadło na podłogę
Moje serce
Obyło się bez nowych ran
Chyba
Koniecznie
Posklejać znowu muszę to
Pęknięte miejsce
Jak łatwo człowiek może cios
Zadać
Skutecznie
Ale już dostrzec własny błąd
To niekoniecznie
Bo po co kogoś słuchać słów
Jak się
Wie lepiej
I wyjść jak gdyby nigdy nic
Jak w jakimś sklepie
Bo łatwiej zignorować ból
I olać
Serce
I łzy trzymane ledwo co
Błyszczące jeszcze
Uratuj błagam proszę mnie
Krzyczę
W milczeniu
Nie słyszysz tego mimo że
Stoisz w skupieniu
O zrozumienie trudno dziś
Jak nigdy
Wcześniej
Samotność znów otwiera drzwi
To znane miejsce
Odpuścić chyba w końcu czas
Setna
Porażka
Może naprawdę szkoda słów
Ewakuacja
Czy kiedykolwiek wyjdę stąd
Z poczuciem
Takim
Zamykam już za sobą drzwi
Nie wrócę za nic
Czy taka wizja nie jest już
Zbyt
Abstrakcyjna
Bo przecież pewnie wszystko to
Znów moja wina
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro