Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 7. Reporterzy.

/Wiktor/

Kolejny miesiąc, a Nowy się nie budzi. Górska dawała mu małe szanse na wybudzenie się. Ale ja wiedziałem, że się wybudzi. Wierze w to. Obecnie byłem u Nowego. Za pół godziny miałem zacząć dyżur ale chciałem jeszcze porozmawiać z Górską na temat Nowego.

-Brakuje nam ciebie Nowy. Hachi codziennie czeka na ławce przed szpitalem, a wieczorami jest przy tobie.- Powiedziałem patrząc na niego.- Przyjdę jeszcze dziś do ciebie. Dobrze? Poczytam ci twoją książkę którą przyniósł Hachiko.- Powiedziałem wstając z krzesła. Wyszedłem z sali i poszedłem do Beaty. Rozmawialiśmy trochę na temat Nowego po czym zacząłem iść do wyjścia ze szpitala. Na ławce siedział Hachi, a przednim stali... Dziennikarze. Osoby na mój widok od razu podeszły i zaczęli wrzeszczeć. Nagle Hachiko staną przede mną i zaczął warczeć na nich. Ci od razu się uspokoili.- Dzięki Hachi. A teraz można wiedzieć o co chodzi?- Spytałem się patrząc na reporterów.

-Dostaliśmy informacje, że ten pies czeka na nieżyjącego właściciela.- Powiedział jeden z dziennikarzy. Westchnąłem głośno i poszedłem z dziennikarzami pod kawiarnie.

-Po pierwsze. Właściciel Hachiego leży w szpitalu we śpiączce już 3 miesiące. Po drugie. Hachiko uratował miesiąc temu dziecko. Na pytania od powie wam doktor Górska.- Powiedziałem i poszedłem do bazy.

-Wiktor chodź szybko.- Powiedział Artur, a podszedłem do stołu gdzie wszyscy patrzyli na laptop gdzie była jakaś reporterka na tle szpitala.

-Jesteśmy obecnie pod szpitalem w leśnej górze gdzie pies imieniem Hachiko wiernie czeka na swojego właściciela. Którym jest ratownik medyczny Gabriel N. pseudonim "Nowy" który obecnie znajduje się w śpiączce farmakologicznej już 3 miesiące. Pies pana Gabriela miesiąc temu uratował 4-letniego chłopca. Pani doktor Beata G. daje Panowi Gabrielu małe szanse na wybudzenie się ze śpiączki. Jednak koledzy i koleżanki z pracy pana Gabriela wierzą, że się obudzi. Mówiła państwu Marta S.- Wszyscy na te słowa popatrzyliśmy na siebie. Następnie zaczęliśmy dyżur.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro